Jako pierwszy w woj. podkarpackim zostanie skontrolowany przez rosyjskich inspektorów zakład mleczarski w Trzebownisku. Jeśli wypadnie ona pozytywnie, Resmlecz będzie mógł eksportować swoje wyroby na tamten rynek.
Kontrola Resmleczu jest zapowiedziana na 27 października, może to być dzień 
wcześniej albo dwa później - mówi Andrzej Konieczkowski, podkarpacki wojewódzki 
lekarz weterynarii w Krośnie. - W naszym regionie będą również kontrolowane 
zakłady mleczarskie, ale nie wiadomo kiedy.
Polskie firmy mięsne, 
mleczarskie, rybne i drobiowe utraciły 1 września br. zezwolenia na eksport do 
Rosji. Decyzję taką podjęła strona rosyjska po naszym wejściu do UE. Do Rosji 
mogą eksportować tylko te zakłady, które dobrowolnie poddadzą się kontroli 
tamtych służb weterynaryjnych i uzyskają ich zezwolenie. Unijne certyfikaty 
eksportowe nie są przez stronę rosyjską honorowane.
Do tej pory rosyjscy 
inspektorzy skontrolowali w kraju 75 zakładów - z 400 starających się o 
certyfikat na eksport do Rosji. Jedynie 19 z nich dostało takie zezwolenia.
Rosyjskie inspekcje nie są ostrzejsze od unijnych, ale są inne. Trudno nawet 
przewidzieć, z jakich względów kontrolowany zakład nie otrzymuje certyfikatu - 
wyjaśnia A. Konieczkowski.
Główny lekarz weterynarii Piotr Kołodziej też 
uważa, że nie zgadnie się, które zakłady pozytywnie przejdą kontrolę i uzyskają 
certyfikat dopuszczający jego produkty na rosyjski rynek, bo ostateczne decyzje 
zapadają w Moskwie.