Ptak_Waw_CTR_2024
Green Gas Poland

Zbyt droga ostatnia droga... krowy

20 maja 2003

Na początku kwietnia Janowi Samolowi z Bukówca Górnego padła krowa. Zgodnie z obowiązującymi przepisami postanowił dostarczyć zwierzę do najbliższego zakładu utylizaji bydła, który znajduje się pod Czempiniem.

Po zwierzę miał przyjechać specjalny samochód. Po utylizaji zwierzęcia, mączka trafić powinna pod Kraków do spalarni. Takie środki bezpieczeństwa podejmuje się ze względu na groźbę BSE. Rychło okazało się jednak, że koszty transportu wynoszą 2 złote za kilometr – wspomina rolnik. Dodatkowo należy zapłacić 50 groszy za każdy kilogram padłego zwierzęcia. Całość obłożona jest oczywiście 7-procentowym podatkiem VAT. Biorąc pod uwagę, że odległość z Bukówca do Czempinia wynosi kilkadziesiąt kilometrów, a krowa ważyła prawie 700 kilogramów, koszty całej operacji wynieść by mogły nawet kilkaset złotych. Nie stać mnie na wyłożenie takiej kwoty – podkreśla Samol.

Rychło o sprawie padłej krowy dowiedział się wójt Włoszakowic. Zdziwiło mnie, że od rolnika zażądano takich opłat. Jeszcze w marcu za pośrednictwem powiatowego lekarza weterynarii otrzymałem pismo od Jerzego Pilarczyka, sekretarza stanu w ministerstwie rolnictwa, w którym urzędnik mówił o kwotach wyasygnowanych na utylizację zwierząt - informuje wójt Stanisław Waligóra. W myśl rozporządzenia Rady Ministrów, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa powinna zawierać umowy z poszczególnymi przedsiębiorstwami i przekazywać im pieniądze. Rolnik byłby obciążany tylko 2 procentami kosztów transportu i utylizacji. Zadzwoniłem do zakładu utylizacji pod Czempiniem, a tam poinformowano mnie, że żadna umowa nie została jeszcze zawarta – wyjaśnia Stanisław Waligóra.

Wójt Włoszakowic napisał oficjalne pismo do ministra rolnictwa, w którym skarży się na Jerzego Pilarczyka. Urzędnik wprowadził nas w błąd. Nie zamierzamy tej sprawy zostawić – podkreśla Waligóra. Tymczasem krowa Jana Samola ostatecznie nie została przewieziona do zakładu utylizacji. Trafiła na fermę, gdzie jej mięsa użyto na karmę dla lisów. Na dworze było ciepło. Za chwilę zwierzę zaczęłoby się rozkładać. Nie mogliśmy dłużej czekać – uważa Samol.

Sprawa dopłat jest nam znana. Niestety wnioski, które skierowaliśmy do Agencji będą rozpatrywane dopiero po 20 maja. Kiedy i ile pieniędzy dostaniemy jednak nie wiadomo – utrzymuje Lucyna Pierzchlewicz, właścicielka podczempińskiego przedsiębiorstwa zajmującego się utylizacją padłego bydła.

Na razie rolnicy muszą płacić. Agencja jednak uspokaja. We wniosku o przyznanie pieniędzy można wpisać koszty poniesione od początku stycznia - wyjaśnia Barbara Maślankiewicz, z departamentu ds. infrastruktury wiejskiej ARiMR. Umowy z zakładami utylizacji najprawdopodobniej będą obowiązywały do końca 2003 roku. Co będzie później - na razie nie wiadomo.

Z inicjatywą rozwiązania problemu dofinansowania utylizacji padłych zwierząt wyszła Rada Powiatowa Wielkopolskiej Izby Rolniczej oraz Starostwo Rawickie. Odkryto, że na dopłaty dla rolników na utylizację padłych zwierząt przeznaczy 11 mln zł, z czego wykorzystano tylko 3 procent. Funduszem dysponowała Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W tym roku nie ma takich środków. Nie mają ich też rawickie samorządy. Rolnicy domagali się, by umożliwić odstawianie padliny do zakładu utylizacji w niezbyt odległej Krobi, ale zakład ten przyjmuje tylko padły drób. Była też propozycja utworzenia centralnej w powiecie składnicy padłego bydła, by rolnicy nie płacili dużych kwot za transport do odległego Czempinia, ale taka składnica musiałaby być wyposażona w chłodnię. Skończyło się na projektach, a utylizacja krowy wynosi ponad 800 zł.

Koszty transportu sprawiają, że rolnicy z okolic Leszna, by pozbyć się padliny nierzadko sięgają po sposoby niezgodne z przepisami. Niedawno w lesie pod Wschową odnaleziono kilka zakopanych, rozkładających się krów. Na podobne znalezisko natrafiono w pryzmie obornika jednego z gospodarstw w Krobi. Z kolei w Borku na znak protestu rolnik wyrzucił padłe zwierzę pod miejscowym ratuszem. Tłumaczył, że transport padliny do Czempinia jest zbyt kosztowny.


POWIĄZANE

Z listu, który wpłyną do naszej redakcji ppr.pl dowiadujemy się, że epidemia cho...

ARiMR informuje o wydłużeniu okresu na uzyskanie certyfikatu QAFP lub QMP ułatwi...

27 czerwca 2024 r. ruszy nabór wniosków na inwestycje zapobiegające rozprzestrze...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę