Wojewoda kujawsko-pomorski odmówił zatwierdzenia projektu i nie udzielił pozwolenia na budowę tuczarni w Koszczałach (gm. Dobre), o co od miesięcy zabiegali miejscowi rolnicy.
Jeden z gminnych przedsiębiorców postanowił wybudować dwie duże chlewnie na 4 tysiące sztuk świń. Miały powstać obok należących do niego kurników we wsi Koszczały. Uciążliwe sąsiedztwo (fetor) kurników od dawna było przedmiotem konfliktu z sąsiadami. Wieść o budowie wielkiej tuczarni konflikt ten pogłębiła. Mieszkańcy protestowali w obawie o skażenie środowiska.
Już wcześniej wojewoda zakwestionował projekt budowlany i Starostwo Powiatowe w Radziejowie musiało uzupełniać braki w dokumentacji inwestycji. Rolnicy nie dali za wygraną i zaangażowali pełnomocnika, który powołał się na łamanie Ustawy o nawozach i nawożeniu, która jednoznacznie określa, ile trzeba mieć ziemi, aby móc hodować określoną ilość zwierząt. Chodzi o możliwość zagospodarowania odchodów tak, by nie zatruwały środowiska naturalnego.
Zgodnie z ustawą, przedsiębiorca z gminy Dobre, aby móc hodować w jednym
cyklu 4 tysiące sztuk świń, powinien mieć około 175 hektarów ziemi. Ma tylko 4
hektary. Ten argument wziął po uwagę wojewoda i uchylił zaskarżoną przez
rolników decyzję o budowie tuczarni. Odmówił zatwierdzenia projektu budowlanego
i nie udzielił pozwolenia na budowę. Obie strony mają 30 dni na wniesienie
skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.