Dawno minęły czasy, gdy Polska była czołowym europejskim eksporterem raków, a ich sprzedaż przynosiła godziwe dochody. Dziś w naszych wodach rodzimych gatunków raków jest niewiele, przede wszystkim z powodu zanieczyszczenia środowiska.
Pojawiła się jednak szansa na zmianę tej sytuacji. Tę szansę dają raki sygnałowe- odmiana sprowadzona do naszego kraju z zagranicy 20 lat temu w celu rozwinięcia hodowli. Raki sygnałowe z powodzeniem hoduje się np. W Szwecji, które rocznie sprzedaje 600 ton tych bardzo smacznych i poszukiwanych skorupiaków.
Rak ten posiada najwięcej mięsa spośród wszystkich gatunków, np. w szczypcach posiada więcej mięsa niż w odwłoku, co jest nietypowe. Raki sygnałowe to gatunek obcy w naszym, środowisku mogą więc być hodowane tylko w obiektach zamkniętych np. w starych stawach rybnych. Ponieważ ich wymagania dotyczące czystości i zasobności wody są mniejsze niż naszych rodzimych raków, można je polecić wielu gospodarstwom rybackim. Trzeba jednak wiedzieć, że raki sygnałowe są zarazem bardzo bojowe i ruchliwe, mogą więc zagrozić innym gatunkom bytującym w wodzie lub. uciec ze stawu. Dlatego nie każdy obiekt nadaje się do hodowli.
Raków w hodowli nie trzeba dokarmiać. Są to zwierzęta roślinożerne i wystarcza im pokarm naturalny. Jednak intensywna hodowla wspomagana dokarmianiem daje lepsze wyniki - nawet tonę raków z hektara wody. W Polsce, w jedynym gospodarstwie zajmujący się rakami sygnałowymi wydajność wynosi kilkadziesiąt kilogramów z 1 ha. W Miastku nie dokarmia się jednak raków w sposób sztuczny.
Raki sygnałowe w porównaniu z rakami rodzimymi, znoszą bardziej zanieczyszczoną i mniej zasobną w tlen wodę. Szybciej też rosną i dojrzewają płciowo, bo już po 2 latach podczas gdy raki szlachetne dopiero po 7 latach. To nie koniec ich niezwykłych cech. Zwierzęta te potrafią również odtwarzać utracone kończyny.
Planując hodowlę raków na skalę przemysłową trzeba brać pod uwagę zwyczaje zwierząt. Raki bywają bowiem kanibalami i zjadają własny przychówek. Aby nie doprowadzać do strat w hodowli trzeba oddzielić racze matki od potomstwa. W "Aquamarze" wykorzystuje się do tego proste inkubatory. Skrzynki, w których umieszcza się samice z jajami mają perforowane dno. Gdy wykluwają się młode raczki, natychmiast opadają na dno stawu przez dziury w pojemnikach. Samice zaś pozostają w inkubatorach.
Produkcja raków sygnałowych w Polsce wynosi kilkaset kilogramów rocznie. To zbyt mało aby zaspokoić krajowy popyt nie mówiąc już o rynkach europejskich. Tymczasem zainteresowanie odbiorców rakami sygnałowymi jest bardzo duże. Ich mięso jest porównywalne w smaku z kawiorem, Jeśli uda się spopularyzować produkcję, może być ona alternatywą dla mało opłacalnej hodowli niektórych gatunków ryb.
Źródło: Horyzonty - Redakcja Rolna TVP