Według prognoz Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ) produkcja wieprzowiny w 2006 roku będzie wyższa o ok. 200 tys. ton (10 proc.) w stosunku do ubiegłego roku. Spowoduje to spadek cen skupu żywca i zmniejszy opłacalność produkcji trzody chlewnej.
Na środowym posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa posłowie omawiali sytuację na rynku wieprzowiny. Zdaniem posłów, resort rolnictwa powinien podjąć działania, które złagodziłyby spadek cen skupu żywca wieprzowego, a także zwiększyły możliwości jego zbytu.
Według resortu rolnictwa, Unia Europejska nie przewiduje interwencyjnego skupu trzody, jedynie dopuszcza możliwość uruchomienie wsparcia na przechowywanie mięsa. Jednak i na ten instrument obecnie nie ma zgody Komisji Europejskiej. KE ocenia, że sytuacja na rynku wieprzowiny w Unii jest dobra, a "górka świńska", która występuje w Polsce, nie pokrywa się z sytuacją podażową w innych krajach.
Jak poinformował zastępca Głównego Lekarza Weterynarii Cezary Bogusz, weterynaria stara się o uruchomienie eksportu polskiego mięsa do krajów trzecich, takich jak Japonia, Korea Płd., Chiny, Tajwan czy Filipiny. Ponadto jest szansa na rozpoczęcie handlu z Brazylią, Meksykiem, Singapurem, Tadżykistanem, Kazachstanem i z Gruzją.
Bogusz zaznaczył, że bodaj największe jest zainteresowanie producentów mięsa dużym rynkiem chińskim. Chińczycy przysłali do wypełnienia obszerny kwestionariusz dotyczący zagadnień weterynaryjnych.
"Kwestionariusz zostanie wysłany do Chin w połowie czerwca i wtedy należy liczyć się z wizytą studyjną chińskich służb weterynaryjnych" - powiedział Bogusz. Dodał, że jest ponadto przygotowywana umowa w sprawie handlu mięsem z Chinami. Kraj ten zainteresowany jest importem mięsa wieprzowego i drobiowego.
Nadal nie rozwiązany jest natomiast problem eksportu mięsa na Ukrainę i do Rosji.
Wiceminister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski wyjaśnił, że sprawa przemytu mięsa, która była powodem zamknięcia granicy z Ukrainą, była tylko pretekstem. Według wiceministra, Ukraina wcale nie zamierza importować mięsa z Polski do końca tego roku, a wręcz ma ambicje rozwijania własnej produkcji, by stać się eksporterem żywności.
Dla wznowienia handlu z Rosją potrzebna jest pomoc Komisji Europejskiej. Wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper poinformował w środę na konferencji prasowej, że ma zapewnienie unijnych komisarzy ds. handlu i ds. rolnictwa, że Komisja włączy się w rozmowy z Rosją. KE stwierdziła, że Polska spełniła wszystkie wymogi stawiane przez Rosję, a wstrzymywanie eksportu ma charakter polityczny - podkreślił szef resortu rolnictwa.
Bogusz poinformował, że przygotowana jest instrukcja Głównego Lekarza Weterynarii, w której zostały zawarte wszystkie żądania Rosji dot. weterynarii. Nie został uwzględniony tylko jeden postulat, który dotyczy kontrolowania przez Polskę wszystkich przesyłek żywności, także pochodzących z innych krajów Unii, gdyż jest to sprzeczne z prawem Unii. Instrukcja ta zostanie przekazana jeszcze w tym tygodniu szefowi rosyjskich służb weterynaryjnych.
Zdaniem posła Stanisława Kalemby (PSL), Polska nie może nastawiać się na upłynnienie nadwyżek mięsa na rynku rosyjskim i ukraińskim, bardziej perspektywiczny jest raczej handel z krajami trzecimi.
W opinii eksperta komisji rolnictwa dr Romana Sasa, nadwyżki mięsa wieprzowego mają charakter trwały (strukturalny). Rolnicy produkują dużo mięsa wieprzowego, ponieważ nie mają możliwości na zmianę struktury produkcji. Alternatywą byłaby produkcja biopaliw, która mogłaby zmienić strukturę upraw.
Kolejnym problemem jest niski popyt wewnętrzny, który uniemożliwia wchłonięcie całej produkcji nadwyżek mięsa. Dlatego, zdaniem Sasa, koniecznością jest poszukiwanie rynków zbytu, a także stymulowanie krajowego spożycia mięsa.