aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Polskie norki

16 lutego 2004

Właścicielem największej w Europie fermy norek jest nie Duńczyk, ani Fin, tylko Polak - pan Rajmund Gąsiorek. Jego hodowla znajduje się w Czerniejewie, w województwie wielkopolskim.

Zaczynał 25 lat temu. I jak mówi "zdecydował przypadek". Zanim zajął się hodowlą zwierząt futerkowych pracował na zagranicznych budowach. Ilekroć wracał do kraju jego koledzy z budowy prosili, by kupił jakiś polski wyrób futrzarski. I wreszcie postanowił sam hodować - najpierw lisy, później norki. Ćwierć wieku ciężkiej pracy i wyrzeczeń - dało efekty. Dziś pan Rajmund jest cenionym hodowcą nie tylko w Europie. Jest szefem Polskiego Związku Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych, należącego do Europejskiego Związku. Co roku przedstawiciele tej organizacji przeprowadzają kontrole na polskich fermach.

Hodowla ta liczy zaledwie 100 lat, ale już od kilkudziesięciu jest pod baczną obserwacją obrońców praw zwierząt. Dlatego hodowcy norek, lisów, czy szynszyli muszą zapewniać im jak najlepsze warunki życia

Każdy hodowca ma obowiązek przechowywania dokumentów dotyczących zwierząt przez 3 lata. Znajdują się w nich numery poszczególnych samic, liczebność miotów, wykonane szczepienia i numer każdego samca, z którym samica była kojarzona. Dawki pokarmowe również powinny być zgodne z unijnymi zaleceniami. Dzienna porcja dla każdej norki to 180 gramów. Karma powinna być tak zbilansowana, by zawierała odpowiednie ilości białka, tłuszczów, mikroelementów i witamin. Poza tym zwierzęta muszą mieć stały dostęp do wody, którą w zimie należy podgrzewać.

Klatki dla norek muszą mieć co najmniej -30 centymetrów szerokości, 70 długości i 45 centymetrów wysokości. Ciężarne samice powinny mieć zainstalowane domki wykotowe. Wszystkie klatki powinny być osłonięte od wiatru, a cała ferma ogrodzona - tak by na jej teren nie mogły przedostawać się zwierzęta dziko żyjące. Aby sprostać wszystkim wymaganiom potrzebna jest stała współpraca hodowcy z lekarzem weterynarii. Tę zapewnia panu Rajmundowi jego syn.

Dobrostan zwierząt to także profilaktyka i leczenie. Dla norek najbardziej niebezpieczny jest wirus plazmocytozy. Aby nie dopuścić do jego rozwoju przeprowadza się systematyczne badania kontrolne krwi zwierząt. Pobrana od norek krew umieszczana jest w specjalnych kasetach, a następnie wysyłana do niezależnych laboratoriów. Badania takie wykonuje się obowiązkowo raz w roku. O tym jak ważna jest profilaktyka świadczy przykład Holandii. Wirus plazmocytozy zaatakował tam większość ferm a ponieważ jest on bardzo trudny do wyleczenia przysporzył holenderskim producentom znacznych strat finansowych.


POWIĄZANE

W Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi opracowany został projekt rozporządzenia...

Dobrostan zwierząt to wspólna sprawa. Wszyscy mamy wpływ na to, jak żyją zwierzę...

W 2023 r. pogłowie bydła i produkcja wołowiny na Ukrainie utrzymywały się w tren...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę