Na Podkarpaciu pełnia żniw. W tym roku zaczęły się z dwutygodniowym opóźnieniem. 660 złotych plus VAT - taka jest teraz cena pszenicy konsumpcyjnej w podkarpackich skupach. To więcej niż rok temu, ale zdaniem rolników - nie na tyle, żeby zrekompensować ich nakłady.
Właściciel 3 hektarów ziemi w Nakle jest zaskoczony wysokimi plonami. Oblicza, że zbierze tu około 18 ton ziarna, ale narzeka na ceny.
Rolnicy obliczają, że produkcja byłaby opłacalna gdyby skupy na przykład za pszenicę konsumpcyjną płaciły w granicach 800 złotych za tonę. Mimo, że w tym rejonie zbiory są dobre.
Specjaliści z ośrodków doradztwa rolniczego twierdzą, że średnie plony w województwie będą dużo niższe a zapowiadało się inaczej. Pszenżyto na przykład jest poprzerastane i część nadaje się tylko na paszę. W punktach skupu już ustawiają się kolejki. Tak jest pod rzeszowskim Elewarrem - choć firma skupuje ziarno od 7 rano do 1 w nocy.
Rzeszowski Elewarr chce w tym roku skupić 24 tysiące ton ziarna. Teraz głowni dostawcy to jeszcze plantatorzy rzepaku. Powierzchnia upraw zbóż jest podobna jak w ubiegłym roku.
Średnia cena żyta to w tym roku 520 złotych za tonę, jęczmienia 580. Wielu rolników już zapowiada, że będzie magazynować zboże licząc na wyższy zarobek wiosną.