Na Podlasiu wiosenne prace polowe ruszyły już pełną parą. Rolnicy jeszcze przed świętami zaczęli już siać zboża jare. Stanu ozimin ocenić jeszcze nie można - jest na to za wcześnie. Wiadomo jednak, że w tym roku pogoda była niesprzyjająca dla plantacji rzepaku. W wielu podlaskich gminach rolnicy musieli odorać znaczną cześć upraw.
W woj. podlaskim rzepak nie jest popularną rośliną. Uprawia ją niewielu rolników. Szacuje się, że w całym województwie podlaskim powierzchnia upraw rzepaku liczy około 1500 hektarów. Z informacji jakimi dysponuje Wojewódzki Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie (opierają się one na 14 powiatowych meldunkach) wynika, że największe straty w plantacjach rzepaku wystąpiły w rejonie Siemiatycz, Hajnówki i Bielska Podlaskiego.
W powiecie siemiatyckim wymarzło aż 70 proc. plantacji rzepaku. Łączna powierzchnia upraw wynosi tu 210 hektarów, a aż 150 hektarów rolnicy musieli odorać. Jak wynika z meldunku doradców rolniczych z powiatu hajnowskiego, tutaj skultywatorowanych zostało 50 hektarów ozimin: 40 ha rzepaku i 10 ha pszenicy.
Natomiast w rejonie Bielska Podlaskiego rolnicy musieli odorać około 15
ha rzepaku – około 5 proc. całego areału upraw.
W tym roku pogoda była dla
rzepaku niesprzyjająca - uprawom zaszkodziły przede wszystkim duże wiosenne
przymrozki.
Dokładne meldunki dotyczące stanu ozimin jeszcze do WPODR w
Szepietowie nie napłynęły. Według doradców rolniczych na razie trudno jest
ocenić w jakim stanie jest pszenica ozima, okaże się to dopiero wówczas jak
plantacje się zazielenią.