Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Z pola do butelki

2 października 2003

W tym roku marchew nie obrodziła, ale soki marchwiowe cieszą się niesłabnącym powodzeniem. Plantatorzy jednak narzekają na niskie ceny. Uprawy marchwi z powodu suszy utrzymały się tylko w rejonie Olsztynka, Elbląga i na Kujawach. Z pól w pozostałej części kraju nie ma co liczyć na dobry plon.

– Może to spowodować niedobór surowca - mówi Witold Łapieński, dyrektor handlowy w oddziale Tymbarku w Olsztynku, gdzie jest produkowany popularny sok "Kubuś". – Obecnie przerabiamy kilkaset ton marchwi dziennie i systematycznie zwiększamy produkcję.
 
Plantatorzy jednak nie są zadowoleni. – W tym roku mam dużo lepszy plon niż w ubiegłym roku. Niestety, cena w skupie jest niższa od ubiegłorocznej o 12 procent. Za każdy kilogram tego warzywa płacą o trzy grosze mniej – mówi jeden z rolników. – Podejrzewam, że cena wzrośnie dopiero w listopadzie – przypuszcza dyrektor Łapieński.
 
Marchwiowa kraina
Tymbark posiada 35 procent rynku krajowego i teraz rusza z ekspansją na Zachód. A od kilku lat okolice Olsztynka są marchwiowym zagłębiem. Uprawiało ją do tej pory ponad stu okolicznych rolników.– Jednak z powodu dużych nakładów część z nich zaniechała upraw – mówi Jan Chrzanowski z Królikowa koło Olsztynka. – Rzeczywiście, produkcja marchwi pochłania dużo pieniędzy. Musimy stosować odpowiednią ilość nawozów, środków ochrony roślin. Poza tym jej zbiór jest pracochłonny i drogi.
 
Marchew najlepiej zbierać ręcznie. W dodatku kontrahent odbiera tylko umyte rośliny, bez zazieleń, plam i pęknięć. – Każda sztuka przed sprzedażą musi przejść przez ludzką rękę – mówi Chrzanowski.
 
Musi być zdrowa
Na jakiś czas przed zbiorem, kilka razy na pola rosnącej marchewki przyjeżdżają eksperci. Pobierają próbki. Badają ilość azotanów. – Dopuszczalna norma to 250 mg. W moich marchewkach nie ma więcej niż 40 mg – cieszy się Chrzanowski. – Dbałość o zdrowie zaczyna się od hodowców.
 

Jan Chrzanowski marchew uprawia od 18 lat. Zaczynał od kilku hektarów. Teraz ma ich prawie 30. Jego duże, zadbane gospodarstwo jest wyposażone w wiele maszyn rolniczych, którymi mógłby się pochwalić nawet w Unii. 

 Żeby produkcja była opłacalna, niezbędne są ciągłe inwestycje. Kilka lat temu kupiłem linię do płukania warzyw – opowiada rolnik. – W najbliższym czasie czeka mnie jeszcze jeden wydatek - deszczownia. Jest niezbędna, żeby zbierać zadowalający plon. Pogoda w naszym regionie jest bowiem nieprzewidywalna.


POWIĄZANE

Analitycy Conab spodziewają się, że całkowite zbiory plonów w Brazylii w sezonie...

Post szacuje, że produkcja jabłek, gruszek i winogron stołowych w Chinach wzrośn...

Trwają żniwa kukurydziane. W regionach, w których rozpoczęły się najwcześniej, r...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę