Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Warszawa nie chce unijnej reformy cukru

24 listopada 2005

Polski rząd sprzeciwia się zmianom na rynku cukru, które mają doprowadzić do ograniczenia produkcji i spadku cen.

Wczoraj do Brukseli na trzydniowe obrady przybyli ministrowie rolnictwa 25 państw, w tym pierwszy raz Krzysztof Jurgiel. Na początku swojego urzędowania nowy polski minister trafił na historyczny moment: konieczność zreformowania rynku cukru, jedynego niezmienianego od 40 lat fragmentu wspólnej polityki rolnej. I od razu zapowiada sprzeciw.

- Polska nie akceptuje propozycji Komisji Europejskiej - oświadczył Jurgiel podczas spotkania z polskimi dziennikarzami. Przyznał, że ostatni kompromis uwzględnia niektóre nasze postulaty. Ale to ciągle za mało i zamierza wnioskować w czasie dyskusji o kolejne zmiany. Jeśli w grupie 11 państw, które jeszcze w październiku protestowały przeciw reformie, ostaną się tak duże, jak Polska, Włochy i Hiszpania, to reforma będzie zablokowana. Komisja Europejska proponuje zmniejszenie gwarantowanej ceny cukru o 39 procent, do 385,5 euro za tonę. Obecnie unijna cena jest ponad trzykrotnie wyższa, niż stosowana na rynkach światowych (635 euro za tonę wobec 170 euro). Cena buraków cukrowych zostanie obniżona o 42,6 proc., do 25,05 euro za tonę. To powinno doprowadzić do ograniczenia produkcji w UE z 20 do 15 mln ton rocznie.

Polska nie sprzeciwia się obniżaniu cen, ale nie podoba jej się pomysł stworzenia tzw. funduszu restrukturyzacji. Ma on zachęcać cukrownie do likwidowania zakładów, oferując im kompensatęw wysokości 730 euro za tonę historycznej produkcji. - Wszystkie niemieckie i brytyjskie cukrownie mogą się wynieść z Polski - ostrzega Jurgiel. Na pytanie, jaki jest sens zatrzymywania tych inwestorów, jeśli produkcja w Niemczech czy Wielkiej Brytanii miałaby być tańsza, minister odpowiedział: "Musimy chronić rynki i chronić produkcję".

Zdaniem Komisji Europejskiej po reformie produkcja cukru pozostanie na poziomie zbliżonym do dzisiejszego w krajach najbardziej konkurencyjnych: Austrii, Belgii, Francji, Niemczech, Holandii, Polsce, Szwecji i Wielkiej Brytanii. We wszystkich innych znikną plantacje buraków cukrowych i cukrownie. I pierwsza, i druga grupa zainteresowanych dostanie odszkodowania. Cukrownie - po 730 euro za tonę, a plantatorzy - 60 procent utraconych w wyniku obniżenia cen dochodów.

Bruksela argumentuje, że reforma rynku jest konieczna. Część dopłat została uznana za niezgodną z prawem przez Światową Organizację Handlu (WTO). Większe otwarcie się na cukier z importu ma także wzmocnić pozycję negocjacyjną UE w czasie grudniowego szczytu WTO dotryczącego liberalizacji handlu w Hongkongu.


POWIĄZANE

Analitycy Conab spodziewają się, że całkowite zbiory plonów w Brazylii w sezonie...

Post szacuje, że produkcja jabłek, gruszek i winogron stołowych w Chinach wzrośn...

Trwają żniwa kukurydziane. W regionach, w których rozpoczęły się najwcześniej, r...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę