Około 42 tys. ton skrobi ze zbiorów ziemniaków w 2003 r. wyprodukowała krochmalnia w Łomży (woj. podlaskie). W przedsiębiorstwie zakończono w minionym tygodniu największą w 39-letniej historii firmy kampanię ziemniaczaną.
Przerobiliśmy 190 tys. ton ziemniaków, o około 45 tys. ton więcej, niż w poprzednim roku. Było to możliwe dzięki przeprowadzonym inwestycjom zwiększającym moce przerobowe i zaangażowaniu pracowników – mówi Janusz Baczewski, dyrektor krochmalni i członek zarządu Pepeesu.
Plany były jeszcze bardziej ambitne. Krochmalnia zamierzała wrócić do – zaniechanych od kilkunastu lat – wiosennych kampanii przerobu ziemniaków i wiosną przyszłego roku przerobić jeszcze dodatkowo 30 tys. ton z tegorocznych zbiorów. Na przeszkodzie stanął jednak brak surowca. Z powodu suszy słabiej obrodziły ziemniaki.
Tegoroczne inwestycje w krochmalni kosztowały ok. 5 mln zł. M.in. zakończono modernizację suszarni krochmalu oraz zainstalowano wirówki, tzw. miazgową i do separacji mleczka. Możliwości przerobu ziemniaków zwiększyły się z 1900 do 2200 ton na dobę.
Rozszerzono bazę surowcową. Dla łomżyńskiej krochmalni sprzedają ziemniaki gospodarstwa rolne nawet z okolic Siedlec i Ciechanowa. Firma zachęciła ich krótkim terminem rozliczania dostaw. Pieniądze na konto rolników wpływają już po czternastu dniach od każdej dostawy, a nie – jak w innych krochmalniach – w ciągu 21 dni od zakończenia dostaw.
Co czwarta tona wyprodukowanej w Łomży mąki ziemniaczanej trafia za granicę,
m.in. do wschodnich sąsiadów, na Daleki Wschód i do Ameryki Południowej. W
przyszłym roku dalsze zwiększanie produkcji nie będzie już możliwe, gdyż nie
pozwolą na to przyznane Polsce limity produkcji skrobi ziemniaczanej. Pepees
szacuje swój limit na 37 tys. ton. Produkcja byłaby więc o 5 tys. ton mniejsza
od tegorocznej. Kierownictwo firmy chce utrzymać sprzedaż skrobi ziemniaczanej
na obecnym poziomie m.in. poprzez zastąpienie w produkowanych przez Pepees
glukozie i maltodekstryn (wykorzystywanych w przemyśle spożywczym tzw.
zagęszczaczach) – skrobi ziemniaczanej skrobią kukurydzianą. O tym, jak zmieni
się sytuacja największego w kraju producenta skrobi ziemniaczanej po integracji
europejskiej, napiszemy w najbliższym wydaniu magazynowym.
Janusz
Baczewski, dyrektor Krochmalni, członek zarządu Pepeesu: – Rolnicy pytają
nas, co dalej z produkcją skrobi, są zaniepokojeni perspektywą ograniczenia
skupu ziemniaków i utratą dochodów. Na pewno byłoby najlepiej, gdyby
przystąpienie do Unii Europejskiej nie wiązało się z limitowaniem wielkości
produkcji. W naszym przedsiębiorstwie widzimy jednak możliwości rozwoju i po
integracji. Z jednej strony chcemy wprowadzać tzw. technologię zastępczą,
umożliwiającą wykorzystanie skrobi kukurydzianej zamiast ziemniaczanej przy
produkcji glukozy i maltodekstryn. Będziemy też wykorzystywać – dozwoloną w unii
– możliwość produkcji ponadlimitowej, do której nie ma dotacji. Produkcja taka
może trafiać tylko na eskport poza granice unii. Nasza firma posiada atut w
postaci dobrej sieci dystrybucyjnej w krajach wschodnich
sąsiadów.