Coraz szybciej topnieją światowe zapasy cukru. W zeszłym roku analitycy przewidywali, że tegoroczny deficyt sięgnie miliona ton. Już teraz widać, że wyniesie dwa razy tyle.
Na światowych rynkach za tonę trzeba zapłacić 470 dolarów, w Unii 632 euro. To ponad dwu i pół krotnie więcej niż na początku zeszłego roku. Od stycznia cukier zdrożał o 30 procent, a tylko w pierwszym tygodniu kwietnia o 10 procent.
Ostatnie dni przyniosły lekki spadek ceny, ale to chwilowy efekt dostaw większej partii unijnego cukru na światowe giełdy. Jest drogo, bo coraz mniejsza ilość cukru trafia do konsumentów, a coraz więcej przerabia się na bioetanol. Jego produkcja będzie rosła, bo jest on dwa razy tańszy od zwykłej benzyny.
Potentat w produkcji cukru i bioetanolu – Brazylia, która jeszcze niedawno zasypywała cukrem światowe giełdy, teraz sama go wykupuje.