Mniejsza patera z warzywami i owocami Susza, a wcześniej mrozy w czasie kwitnienia drzew i krzewów, zrobiły swoje: warzywa oraz owoce są w tym roku opóźnione o tydzień do dwóch i jest ich (z wyjątkami) mniej. Znajduje to odbicie w cenach zielonych witamin.
Warunki pogodowe w różnym stopniu dotknęły poszczególne gatunki owoców i
warzyw. Do tych, które najbardziej ucierpiały z powodu suszy, należą truskawki.
Ich cena jest teraz prawie podwojeniem ubiegłorocznej. Truskawek jest w tym roku
mniej także dlatego, że po ubiegłorocznym dużym urodzaju i związanymi z nim
niskimi cenami część producentów zaorała plantacje. Teraz ostatnie truskawki
można znaleźć jeszcze na nielicznych straganach, ale trzeba za kilogram zapłacić
powyżej 10 złotych.
Dobry jest w tym roku urodzaj czereśni,
jednak susza odbiła się na ich jakości: owoce są wprawdzie tańsze niż przed
rokiem, lecz mniej dorodne i nie takie smaczne. Pojawiają się w handlu pierwsze
śliwki, szacuje się jednak, że z powodu suszy ich zbiory w Polsce nie będą
większe niż 95.000 ton (przed rokiem mieliśmy ponad 100.000 ton). Zbiory wiśni
szacuje się na 170.000 ton, czyli o około 10.000 mniej niż w latach poprzednich,
nie ma to jednak większego wpływu na cenę: na targowiskach można te owoce kupić
po 2,50 do 3 złotych za kilogram. Z warunkami pogodowymi nie poradziły też sobie
maliny: w poprzednich latach zbierano ich w Polsce około 45.000 ton, a w tym
roku nie ma być więcej niż 40.000 ton.
Zbiory niektórych
owoców będą większe ze względu na to, że przybywa producentów; dotyczy to na
przykład aronii i borówek wysokich.
Z roku na rok mamy coraz
większą podaż pomidorów. Ubywa wprawdzie powierzchni upraw szklarniowych i pod
osłonami, ale przybywa najwydajniejszych producentów, którzy w sezonie zbierają
nawet 50 kilogramów z metra kwadratowego. Od początku roku pomidory są tańsze
średnio o 50 groszy od ubiegłorocznych (tylko na przełomie czerwca i lipca były
droższe); dalszy spadek cen będzie towarzyszył dostawom z upraw polowych
gra.