Prezes Agencji Rynku Rolnego Zbigniew Izdebski uważa, że tegoroczny skup zbóż przebiega bez zakłóceń, przed elewatorami nie ma kolejek, a jakość ziarna - pomimo niekorzystnych prognoz - jest bardzo dobra.
"Skup przebiega zgodnie z harmonogramem. Przewidziane ilości skupu w lipcu i
sierpniu są realizowane zgodnie z planem. Nie ma żadnych napięć. Mam nadzieję,
że we wrześniu będzie podobnie. Oznacza to, że rynek zbożowy został
ustabilizowany, a taka jest rola Agencji Rynku Rolnego" - powiedział Izdebski
podczas środowego posiedzenia sejmowej Komisji Rolnictwa.
Również
posłowie pozytywnie ocenili tegoroczne działania Agencji na rynku zbożowym.
Zastanawiali się tylko, czy ustabilizowana sytuacja nie wynika przypadkiem z
mniejszych niż w ubiegłym roku plonów. Posłowie sugerowali również, że w
kolejnych miesiącach skupu interwencyjnego sytuacja może się nieznacznie
zmienić, ponieważ rolnicy wstrzymują się ze sprzedażą zboża
Analitycy
rolni prognozują bowiem, że pod koniec roku ceny wzrosną. "Jeśli faktycznie
rolnicy wstrzymują się ze sprzedażą zboża, oznacza to, że obserwują rynek i uczą
się być graczami na tym rynku" - powiedział przewodniczący sejmowej komisji
Rolnictwa Wojciech Mojzesowicz (Polski Blok Ludowy).
Z informacji Agencji
Rynku Rolnego wynika, że pierwsze dostawy zbóż z tegorocznych zbiorów odnotowano
17 lipca. Do 26 sierpnia 2003 roku rolnicy sprzedali z dopłatą ARR do cen skupu
około 1,8 mln ton pszenicy oraz około 340 tys. ton żyta.
Mechanizmem
uzupełniającym dopłaty do cen skupu są w tym roku dopłaty do przechowywania.
Łącznie tą formą interwencji objęte będzie 500 tys. ton pszenicy. Dopłaty takie
są udzielane rolnikom, którzy w 2003 roku wyprodukują w swoim gospodarstwie nie
mniej niż 100 ton zboża i będą je przechowywać do 31 października 2003. Dopłata
do tony przechowywanego zboża wynosi 120 zł.
Izdebski powiedział, że
rolnicy, którzy chcą otrzymać takie dopłaty, musieli do 7 sierpnia złożyć
oświadczenia o zamiarze skorzystania z dopłat do przechowywania pszenicy.
Stwierdzenie prezesa ARR wzbudziło zagorzałą dyskusję wśród posłów. Posłowie
zgodnie uznali, że takie przepisy mogą sprzyjać korupcji. Obawiają się, że
rolnicy mogli fikcyjnie deklarować ilość zboża do przechowywania, podczas gdy
fizycznie zboże znajdowało się jeszcze na polu.
"Jak to możliwe, aby
rolnik dokładnie wiedział, ile zboża zbierze i mógł już wcześniej deklarować,
jaką ilość będzie przechowywał. Nie ma przecież możliwości, aby sprawdzić 1
października, czy zboże jest faktycznie w magazynach" - zastanawiał się
wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa Stanisław Kalemba (Polskie
Stronnictwo Ludowe).
"Kto podpisał się pod przepisami, które już z
założenia mogą sprzyjać korupcji. Lepiej jednak, że dyskutujemy o tym już teraz,
żeby zapobiec kolejnemu zniknięciu zboża, za które Agencja płaciła, a którego
nie było w magazynach. Jeszcze jest czas żeby zadziałać" - powiedział
Klemba.
Przedstawiciele ARR zapewniali, że do żadnych nadużyć nie
dojdzie. Kontrole skupu przeprowadzane są regularnie, a umowy o dopłaty do
przechowywania będą podpisywali rolnicy z oddziałami terenowymi Agencji od 19
września tego roku, a więc po zakończeniu żniw i dokładnym oszacowaniu zbiorów
oraz swoich możliwości przechowalniczych.
Oświadczenie o zamiarze
skorzystania z dopłat do przechowywania pszenicy złożyło 1287 rolników na łączną
ilość ponad 1 mln ton pszenicy.