Gdy ubiegłoroczne zbiory zbóż wyniosły w Rosji 85 mln ton, mówiono o jednorazowym rekordzie. W tym roku ten "jednorazowy rekord" został powtórzony, a nawet poprawiony. Jeśli tendencja się ustali, Rosja może dołączyć do grupy znaczących eksporterów, takich jak Kanada, Australia, czy Argentyna.
W Rosji zebrano w tym roku 86 mln ton zboża. O tym, że zbiory mogą być rekordowe, rosyjscy rolnicy mówili już latem. W obliczu spodziewanej nadprodukcji zwrócili się do premiera Michaiła Kasjanowa z prośbą o 1,3 mld rubli, czyli ponad 40 mln dolarów na wsparcie działań eksportowych. Dodatkowe pieniądze mają być wyasygnowane na modernizację portów nad Morzem Czarnym i Azowskim.
Przyczyn wzrostu plonów należy się doszukiwać w zmianie myślenia i kryzysie gospodarczym w Rosji w poprzedniej dekadzie. Kupujący zboże zaczęli porównywać ceny ziarna produkowanego w Rosji z cenami ziarna importowanego. Porównanie wypadło na korzyść ziarna pochodzącego z krajowej produkcji. Rosyjskim firmom brakowało "twardej waluty" na zakup zagranicznego zboża, więc zaczęli stosować nowe, wydajniejsze metody produkcji. Wygląda więc na to, że po latach importowania zboża z zagranicy, Rosja może stać się jego znaczącym eksporterem.