Ministerstwo Finansów: - Chcemy zapewnić ludziom dostęp do tanich papierosów. Wiesław Kaczmarek: - A dlaczego nie do taniego piwa, albo taniej benzyny?
Sejmowa podkomisja po raz ostatni dyskutowała we wtorek na temat rządowego projektu ustawy o akcyzie. Miała rozstrzygnąć sposób opodatkowania tytoniu. Budzi on ogromne kontrowersje. Akcyzę na papierosy oblicza się kwotowo i procentowo. Stawka kwotowa wynosi 57 zł za 1000 papierosów, procentowa, która jest stała i zapisana w ustawie - 25 proc. ceny. Obowiązujące od 2000 r. rozwiązanie zwalcza koalicja producentów tańszych papierosów - Altadisu, Reemstma, Zakładów Tytoniowych w Lublinie i Scandinavian Tobacco. Ich zdaniem obecne przepisy są korzystne wyłącznie dla firm sprzedających wyroby z górnej półki - Philipa Morrisa i BAT. Obie grupy walczą o korzystny dla siebie stosunek stawki procentowej i kwotowej. Zgodnie z nowym projektem ustawy decydujący głos w tej sprawie będzie należał do Ministerstwa Finansów.
"Gazeta" ujawniła we wtorek ostrzeżenia byłej wiceminister finansów, a obecnie sejmowego eksperta Ireny Ożóg. W piśmie do premiera, marszałka Sejmu i ministra finansów stwierdziła ona m.in., że rządowa propozycja jest korupcjogenna, bo minister będzie co roku decydował o sytuacji firm tytoniowych, wywyższając jedne, a pogrążając drugie. Jest też niekonstytucyjna, bo ministrowi nie wolno decydować o konstrukcji podatku. Ożóg postuluje, aby w ustawie zapisać, że minister może obniżać obie stawki - kwotową i procentową - o ten sam wskaźnik.
We wtorek ministerstwo broniło swojej propozycji. - Będziemy podnosić akcyzę, bo tego wymaga od nas UE, jeżeli pozostawimy to, co jest teraz, to sztucznie zawyżymy ceny tanich papierosów - tłumaczył posłom wiceminister Robert Kwaśniak. - Wówczas nie będzie ludzi, których stać na takie papierosy.
Natychmiast zareagował przewodniczący podkomisji Wiesław Kaczmarek: - To jedyny przypadek troski o interes klienta. Dlaczego nikt się nie martwi o tanie piwo, albo tanią benzynę?
Urzędnicy resortu nie chcieli odnieść się szczegółowo do zarzutów swojej byłej przełożonej. - Gdybym chciał to zrobić, musiałbym użyć bardzo ostrych słów - zżymał się Kwaśniak. - Przecież to nie sam minister będzie decydował o stawkach, jest regulamin Rady Ministrów, cała procedura uzgodnień międzyresortowych, jest Komitet Rady Ministrów i Rządowe Centrum Legislacji - tłumaczył.
Posłowie nie rozstrzygnęli sprawy - przedstawią całej komisji trzy warianty. Jeden - rządowy, drugi (zgłoszony przez Krystynę Skowrońską z PO) uwzględniający postulaty Ireny Ożóg. Trzeci - pozostawienie stanu obecnego - ma zgłosić Kaczmarek. - Mamy jasno rozłożone interesy, przerzucamy odpowiedzialność na cały Sejm - podsumował przewodniczący.