Kilkakrotnie przesuwano termin ogłoszenia decyzji o zaprzestaniu produkcji cukru w niektórych zakładach należących do Krajowej Spółki Cukrowej - piszą "Nowości".
Również teraz, chociaż minął kolejny termin, niepewny jest los sześciu cukrowni wstępnie wytypowanych do wygaszania produkcji. Z województwa Kujawsko-Pomorskiego na tę listę początkowo wpisano cukrownie w Janikowie i Żninie, jednak czy rzeczywiście w nowej kampanii nie będą już przerabiać buraków, okaże się pod koniec tygodnia.
- Ostateczne decyzje podjęte i ogłoszone zostaną w najbliższy czwartek, piątek - zapewnił wczoraj "Nowości" Łukasz Wróblewski, rzecznik KSC w Toruniu.
W ostatnich dniach, o czym pisały "Nowości", załogi zagrożonych zakładów, a także władze samorządowe Janikowa i Żnina zabiegają o uratowanie cukrowni. Samorządowcy deklarują pomoc, ulgi podatkowe itp.
Niedawno problemy zagrożonych cukrowni z kierownictwem KSC omawiali wojewoda kujawsko-pomorski i marszałek województwa. Wczoraj natomiast wojewoda Romuald Kosieniak przyjął przedstawicieli związków zawodowych z cukrowni Żnin.
- Ostateczna decyzja o wygaszeniu produkcji nie zapadła. Staramy się uratować zakład, a co najważniejsze miejsca pracy dla załogi - deklarował Romuald Kosieniak.
Dodał jednak, że trzeba znaleźć alternatywne rozwiązanie, gdyby rzeczywiście zaprzestano produkcji cukru. Wojewoda poinformował, że prowadzi rozmowy z prezesem Ekofunduszu i PKN Orlen o ewentualnej produkcji bioetanolu, będącego składnikiem biopaliw, w cukrowni zagrożonej wygaszeniem.