Ponad 166,5 tys. wniosków wpłynęło do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ws. pomocy suszowej. Rolnicy ubiegają się o pomoc w wysokości ok. 650 tys. zł. - poinformowała PAP Agencja. Wnioski można było składać do 30 września br.
Najwięcej dokumentów wpłynęło do ARiMR pod koniec września, a zwłaszcza ostatniego dnia naboru, gdy dostarczono kilka tysięcy wniosków. Agencja przyjmowała wnioski od 11 września.
Równolegle przyjmowane były wnioski od plantatorów czarnej porzeczki z tytułu strat poniesionych z powodu niskich cen skupu. Dostarczono do biur powiatowych ponad 13,9 tys. wniosków, w których plantatorzy ubiegają się o przyznanie pomocy w wysokości blisko 23,94 mln zł.
Jak poinformował prezes ARiMR Andrzej Gross, po podliczeniu wszystkich wniosków (mogą jeszcze wpłynąć pocztą) nastąpi ich weryfikacja i będzie ustalona współczynnik redukcji tj. pula środków zostanie podzielona na liczbę hektarów dotkniętych suszą. Dodał, że jeszcze w ciągu 7 dni rolnicy będą mogli uzupełnić wniosek.
Rząd na pomoc suszową przeznaczył 450 mln zł, a dla producentów porzeczek 21,6 mln zł.
Pomoc suszowa może maksymalnie wynieść 800 zł na 1 ha owocujących drzew i krzewów owocowych oraz 400 zł na 1 ha pozostałych upraw rolnych. Jeżeli rolnik w tym roku nie ubezpieczył co najmniej 50 proc. powierzchni upraw od co najmniej jednego ryzyka (suszy, gradu, deszczu nawalnego, ujemnych skutków przezimowania, przymrozków wiosennych, powodzi, huraganu, pioruna, obsunięcia się ziemi lub lawiny), kwota wsparcia zostanie pomniejszona o 50 proc.
Według szacunków specjalnych komisji powołanych przez wojewodów, (według stanu na 22 września br.) poszkodowanych w wyniku suszy zostało ponad 231 tys. gospodarstw. Straty oceniane są na 1,6 mld zł, uprawy zostały zniszczone na powierzchni 1,9 mln ha. Jednakże wsparcie mogą dostać jedynie gospodarstwa, których straty były większe niż 30 proc. średniej rocznej produkcji rolnej.
Wiele organizacji rolników zwracało uwagę, że wykazanie tak dużych strat w gospodarstwie jest trudne, a w przypadku hodowli - niemożliwe.
Minister rolnictwa Marek Sawicki podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami tłumaczył, że 30 proc. strat "jest to wymóg Światowej Organizacji Handlu, który mówi, że pomoc państwa dla przedsiębiorstw - a rolnicy są tam traktowani jak przedsiębiorcy - zaczyna się wtedy, gdy straty w związku ze zdarzeniami losowymi przekraczają 30 proc. średniej produkcji z ostatnich trzech lat".
Argumentował, że "trzeba się z tym pogodzić, że pomoc suszowa nie ma charakteru odpowiedzialności odszkodowawczej, tylko ma charakter pomocy dla tych, których byt ekonomiczny jest zagrożony".
Jak mówił "jest oczekiwanie, że każdy hektar, który wysechł powinien być w pełni zrekompensowany. Jeśli rolnik ma 30 hektarów, a straty ma na jednym hektarze kukurydzy, to nie da się z tego zrobić 30 proc. strat". Sawicki podkreślił, że rozwiązaniem jest ubezpieczenie produkcji rolnej, do składek których dopłaca budżet.
Według ministra, stawki pomocy na hektar powinna być określona do 10 października i zaraz po tym terminie rozpoczną się wypłaty dla rolników poszkodowanych przez suszę.
6185874
1