Biomasa zyskuje na popularności. W Skandynawii ekologiczny opał dominuje na rynku, w Polsce dopiero przekonujemy się do niego. A jak się okazuje, nasze domy możemy ogrzewać słomą, trocinami, a nawet otrębami.
Biomasa, czyli odnawialne, ekologiczne źródła energii, powoli wypełniają polski krajobraz. Obok wiatru, słońca czy wody wykorzystuje się także rośliny energetyczne, na przykład specjalną odmiana wierzby. Okazuje sie jednak, że biomasą może być niemal każdy materiał roślinny.
Przedsiębiorcy-chemicy z Ciechrza skonstruowali maszynę, która służy do produkcji brykietu, czyli niewielkich kostek, którymi pali się w piecach. Brykiet wytwarzany jest z materiału roślinnego, na przykład słomy. Ta zwykle zalega na polach, bo rolnikom nie jest potrzebna. Można ją jednak dobrze wykorzystać, a na interesie korzysta każdy. Gospodarz dostarcza słomę, w zamian dostaje brykiety.
Podczas spalania do atmosfery nie przedostają się żadne szkodliwe substancje. Obok słomy, do produkcji biomasy używa się także innych materiałów roślinnych, chociażby papieru, wierzby energetycznej czy nawet otrębów pszennych. Te ostatnie dostarczają młynarze, którzy w ostatnim czasie mają problem ze zbytem surowca. I właśnie to jest argument przemawiający za produkcją biomasy - coś można zrobić, z wydawałoby się, niczego.