Prawidłowo chronione przed kędzierzawością liści drzewo brzoskwini było jesienią opryskane miedzianem, a wczesną wiosną silitem. Mimo to niektóre liście są porażone przez chorobę. Jeśli nie udało nam się na początku maja wykonać jeszcze jednego oprysku silitem, teraz pozostaje nam usuwać chore liście i dbać o dobrą kondycję drzew.
Przede wszystkim trzeba im dostarczać dużo wilgoci i składników pokarmowych. Należy więc zwiększyć nawożenie azotowe i nawieźć rośliny azofoską. Aby przyspieszyć wzrost nowych, zdrowych liści warto zastosować dolistne dokarmianie mocznikiem w stężeniu 0,5%.
Takich drzew nie można też zbytnio przeciążać owocami. Nie zwalczana kędzierzawość liści prowadzi do innych groźnych chorób: raka bakteryjnego i moniliozy. Aby nie dopuścić do ich pojawienia się w sadzie powinniśmy opryskać teraz drzewa 0,1% roztworem miedzianu. A gdy owoce brzoskwiń osiągną wielkość dużego orzecha laskowego zastosujmy topsin. Dodatkowo zapobiegnie on zakażeniu parchem, brunatną zgnilizną drzew pestkowych czy mączniakiem rzekomym.
W walce z rakiem bakteryjnym bardzo ważne jest też zamalowywanie ran po cięciu. Ta choroba atakuje w tym roku nie tylko brzoskwinie, ale też jest jej wyjątkowo dużo na wiśniach, czereśniach i morelach.
I jeszcze jedna cenna rada - wieszajmy na drzewach żółte pułapki lepowe. Właśnie teraz wylatuje groźny szkodnik wiśni i czereśni - nasiennica trześniówka.
Gdy zauważymy, że te muszki przyklejają się do tabliczek należy opryskać drzewa preparatem owadobójczym. Warto pytać w sklepach o preparaty selektywne, czyli takie, które zwalczają tylko szkodniki, a nie wyrządzają krzywdy pożytecznym biedronkom, czy złotookom.