Rok 2004 obfitował w dużą zmienność cen, zarówno na rynkach światowych , jak i w Polsce. Krajowy rynek podlegał dodatkowym wahaniom związanym z umacnianiem złotówki i spadkiem dolara. W pierwszym półroczu rynek światowy obawiał się, że po złych zbiorach w 2003 roku zapasów śruty nie starczy do nowych zbiorów latem. Ceny wzrosły szybko do 1500 zł/t, a spadek wartości złotówki w tamtym okresie dodatkowo powodował, że śruta drożała niejako podwójnie. Od kwietnia/maja wiadomo było, ze dzięki dobrej pogodzie zbiory soi będą duże. W czerwcu ceny śruty ruszyły więc dla odmiany w dół, podobnie wartość dolara.
Tym razem śruta podwójnie taniała. Cena śruty zjechała z poziomu 1500 zł/t w kwietniu do 800 zł/t w listopadzie , a wartość dolara z 3,9 do 3 zł. Pikowanie ceny pogłębili odbiorcy ziarna soi z Chin, którzy pod pretekstem rzekomego skażenia ziarna wycofali się z realizacji letnich kontraktów terminowych. Rynek śruty sojowej nie był tak chybotliwy, od co najmniej 15 lat. Dopiero w listopadzie ceny uspokoiły się i są stosunkowo stabilne. Paradoksalnie ten czas wytchnienia znów nie jest dobry do handlu, ponieważ strona popytowa wstrzymała się z zakupami czekając na rozwój sytuacji. Podaż jest wciąż większa, na rynku można dostać wszystko po niskich cenach.