Znaleziono sposób na pasożyta, który niszczy polskie kasztanowce. Poprzez zastosowanie odpowiednich opasek i papierowych płytek można zwalczyć szrotówka kasztanowcowiaczka.
Niestety takich okazów jest w Polsce coraz mniej. Spustoszenie w parkach sieje pasożyt szrotówek kasztanowcowiaczek. To wieki motyl, którego larwy żerują na liściach kasztanowca. Pierwszy raz zaatakował dziesięć lat temu. Był to olbrzymi problem, bo w samej Warszawie zaatakował aż kilka tysięcy drzew. "Bardzo polecana metoda efektywna w użyciu i bardzo tania tj. metoda grabienia liści przez cały sezon wegetacyjny, usuwania tych liści i utylizacji." - mówi Marek Kamola z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.
Polscy naukowcy i ekolodzy od kilku lat szukają lekarstwa. W końcu się udało. Poprzez zastosowanie odpowiednich opasek i papierowych płytek można uchronić drzewo przed uszkodzeniem. Niestety nie da się całkowicie uchronić kasztanowca. "One będą na pewno uszkodzone tylko w zdecydowanie mniejszym stopniu, ponieważ silne oddziaływanie feromonów na płytkach powoduje, że powstaje mgła feromonowa i te owady męskie zamiast szukać owada żeńskiego wpadają w pułapkę" - mówi chirurg drzew Zbigniew Chachulski.
Opaski należy umieścić na pniu drzewa w maju. Natomiast w czerwcu zakłada się papierowe opaski na koronie. Na drzewie montuje się od 3 do 4 feromonów. Jeden kosztuje około 14 zł.