Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Na rynku prawdziwe bum...!!!

1 kwietnia 2004

Podczas ostatnich zakupów szczerze się zdziwiłam. W koszykach ludzi cukier - nie kilogram, czy dwa, który miałyby zaspokoić zapotrzebowanie na użytek prywatnych gospodarstw domowych. W koszach piętrzyły się całe pakiety, jeden dwa a nawet więcej. Przypomniała mi się sytuacja sprzed lat, kiedy to z babcią stałyśmy w kilkugodzinnej kolejce, żeby zdobyć wymarzony produkt. Lekki uśmiech zarysował się na mojej twarzy. Przypomniałam sobie dawne powiedzenie - rzucili - na towar, który był bardzo chętnie kupowany, ale go brakowało. Te czasy już dawno minęły. A jednak, dziwny szał zakupowy trwa...

Już od kilku dni słyszymy o zwiększonym zapotrzebowaniu na ten produkt. Z półek znikają zapasy cukru, niektóre sklepy wprowadziły nawet limit przysługujący na jednego klienta. Sytuacja nader groteskowa, a jednak. Postanowiłam docieć co jest powodem? Dawno już chyba odzwyczailiśmy się od "chomikowania", nieważne co, ale żeby było - wymieni się na coś innego, jak to było w czasach PRL - u.

Sytuację nerwowości na rynku jak się okazuje spowodował strach przed dużym wzrostem cen tego produktu - obecnie cena kształtuje się na poziomie poniżej 2 PLN, jak przewiduje społeczeństwo, cena za jeden kilogram może wzrosnąć do 2,40 PLN.

Jak mówi pracownik Cukru Królewskiego, osoba odpowiedzialna za sprzedaż, na obecną sytuację na pewno nie mieli wpływu producenci cukru. Obserwowane rzeczywiście jest zwiększenie popytu na ten produkt, ale jest to wynikiem skomplikowanych procesów ekonomicznych. Nie można mówić o jednym czynniku, który spowodował ożywienie i zarazem nerwowość na tym rynku. Zdecydowanie jedną z przyczyn jest wstąpienie Polski do Unii z dniem 1 maja. Zaistnienie Polski na rynku europejskim spowoduje wzrost cen niektórych produktów, a w przypadku cukru wyrównanie ceny do cen europejskich.

- " Obecne ożywienie rynku, zwiększenie popytu nie wpływa istotnie na wielkość produkcji. Wzrost cen cukru powoduje, że jego produkcja staje się w końcu opłacalna. Jest to również szansa dla rolników, którzy uzyskają wyższe ceny za swoje plony. Myślę, że reakcja rynku jest spontaniczna i nie ma obawy, że cukru zabraknie. Sytuacja ta związana jest zdecydowanie z przystąpieniem Polski do Unii. " - twierdzi pracownik działu sprzedaży Cukrowni w Tucznie.

W sklepach panuje totalny chaos. Reakcja ludzi jest obronna. Rodzi się pytanie czy jesteśmy w stanie uchronić się przed zmianami, które nas czekają? Myślę, że nie. Wzrost cen jest nieuchronny. Robienie zapasów pozwoli nam na oszczędności krótkoterminowe. W końcu trzeba będzie odnaleźć się w sytuacji, która będzie. A wzrost cen dotyczy wielu produktów, nie tylko cukru. Niestety już niedługo życie potencjalnego Polaka stanie się droższe. Zastanawiam się tylko jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć, jeżeli chodzi o robienie zapasów? Czy Unia aż tak nas przeraża? Czy naprawdę myślimy, że po wejściu do niej nie będzie nas stać nawet na kilogram cukru? Czy przemienimy nasze domostwa w mini hurtownie, składziki różnych produktów? Quo vadis Polsko?


POWIĄZANE

Analitycy Conab spodziewają się, że całkowite zbiory plonów w Brazylii w sezonie...

Post szacuje, że produkcja jabłek, gruszek i winogron stołowych w Chinach wzrośn...

Trwają żniwa kukurydziane. W regionach, w których rozpoczęły się najwcześniej, r...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę