Opolscy spółdzielcy, rolnicy i dzierżawcy mają pretensje do ARR, że skupuje tylko połowę przechowywanej przez nich pszenicy.
Oszukani przez agencję czują się ci rolnicy, którzy na początku sierpnia deklarowali, że będą przechowywać pszenicę do końca października, zamiast sprzedać ją od razu podczas żniw. Agencja Rynku Rolnego obiecała im za to przechowywanie dopłaty w wysokości 120 zł za tonę.
Zdaniem Franciszka Miśkowa, wiceprezesa Opolskiego Związku Rewizyjnego Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych, powodem nagłej zmiany warunków przez ARR jest to, że agencja kupiła podczas żniw mniej zboża, niż się spodziewano i chce teraz zmusić rolników, żeby sprzedali pszenicę natychmiast, nie czekając do końca października, a tym samym, by stracili wyższe dopłaty.
Rolnicy protestują także dlatego, że choć agencja skupi tylko połowę ich zboża, muszą oni ponieść koszty przechowywania całej pszenicy. – Żeby dostać pieniądze za połowę pszenicy, trzeba wykazać, że ma się w magazynie całość zadeklarowanego zboża. Tymczasem rolnicy, kiedy się dowiedzieli, że agencja nie kupi całości ich ziarna, część już sprzedali, zresztą najczęściej właśnie agencji. Teraz są za to karani i eliminowani z rynku. W ten sposób zboże do końca października będą przechowywać głównie najwięksi producenci, mający największe magazyny – uważa Franciszek Miśków.
Wraz ze związkiem spółdzielni produkcyjnych protestuje też Federacja Dzierżawców oraz Porozumienie Rolników Opolszczyzny. – Żeby sprzedać pszenicę, rolnik musi zapłacić za przebadanie jakości całego posiadanego zboża. Koszt jednego pomiaru wynosi około 1000 złotych, a rolnicy, którzy przechowują pszenicę w dwóch różnych magazynach muszą za pomiar zapłacić dwa razy – mówi Danuta Bajak, szefowa Porozumienia Rolników Opolszczyzny oraz prezes Wojewódzkiego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych w Opolu. – Ale najbardziej rolników bulwersuje to, że teraz nagle zmieniono zasady ustalone w czerwcu i lipcu – dodaje.
Stanisław Młynarczyk, dyrektor oddziału terenowego ARR w Opolu wyjaśnia, na terenie całej Polski zredukowano ilość zboża, które po przechowaniu można sprzedać z dopłatą agencji, gdyż w tym roku było znacznie więcej chętnych do przechowywania pszenicy niż pieniędzy na dopłaty. – Jeśli ktoś już sprzedał część przechowywanej pszenicy agencji, to prawdopodobnie będzie mógł za połowę zadeklarowanego zboża otrzymać dopłatę – dodaje dyrektor Młynarczyk.