Od 700 do 800 tys. ton ziarna będzie skupione w ramach unijnej interwencji - prognozuje Agencja Rynku Rolnego. Wprawdzie Agencja nie ma jeszcze odpowiednio dużej powierzchni magazynowej, aby zboże przechować, ale twierdzi, że zainteresowanie firm takimi usługami jest duże.
W Polsce większych problemów ze zbożami nie ma. Ale nie we wszystkich krajach Unii Europejskiej jest tak samo. Wprawdzie mówi się, że od nadmiaru głowa nie boli, ale wyjątkowo obfite tegoroczne żniwa spowodowały, że w całej Europie jest spory problem z ich zagospodarowaniem.
Do unijnej interwencji pozostało jeszcze 18 dni. Do jej przeprowadzenia jest już przygotowana Agencja Rynku Rolnego, która przypomina: po 1 listopada skup będzie obejmować trzy rodzaje ziarna: pszenicę, kukurydzę i jęczmień. Cena jednakowa dla wszystkich zbóż to 101,31 euro. Do tej ceny nie będzie żadnych dodatkowych dopłat.
Z prognoz Agencji Rynku Rolnego wynika, że do interwencyjnych elewatorów może być dowiezione do 800 tys. ton ziarna. Tymczasem jak na razie zgłosiło się tylko 95 firm zainteresowanych odpłatnym przechowywaniem 560 tys. ton. Przedsiębiorców odstraszają wysokie zabezpieczenia jakich żąda się za magazynowanie, ale zdaniem Agencji sytuacji powinna szybko się wyjaśnić.
Twardy orzech do zgryzienia ma w tym sezonie Komisja Europejska. Zbiory w całej Unii wyniosą 277 milionów ton, czyli będą większe od zeszłorocznych o 1/5. Nadwyżka będzie więc wynosić nawet 30 mln ton. Część pójdzie do magazynów opróżnionych prawie całkowicie w zeszłym roku. Powstaje pytanie, co zresztą ogromnej nadwyżki. Zdaniem ekspertów Bruksela ma jedno sensowne wyjście.
Gdyby optymistycznie przyjąć, że 12-14 mln ton trzeba interwencyjnie skupić po 101 euro za tonę to Bruksela musiałaby ze swojego budżetu wysupłać ponad miliard euro. Dotowanie eksportu jest zdecydowanie tańsze.