Najwcześniej za dwa lata rozpocznie się reforma unijnego rynku cukru. Mimo opóźnienia, to i tak zła wiadomość dla plantatorów buraków cukrowych i cukrowni, które mogą spodziewać się znacznego spadku dochodów.
Kto na tym zyska? Europejski konsument, który przestanie płacić jedne z najwyższych cen cukru na świecie. Czy Polska już za kilka lat będzie musiała importować buraki cukrowe?
Niewykluczone, że tak. Wystarczy, że 25 państw Unii Europejskiej zaakceptuje reformę w wersji zaproponowanej przez Franza Fischlera, unijnego komisarza do spraw rolnictwa. Jednym z jej elementów jest redukcja krajowych kwot produkcji cukru.
Polska w Kopenhadze wynegocjowała limit produkcji cukru w wysokości 1670 tys. ton. Po reformie polskie cukrownie będą mogły produkować zaledwie 1400 tys. ton cukru, czyli mniej niż wynosi krajowe spożycie.
Drugim niekorzystnym elementem reformy są proponowane obniżki cen minimalnych na buraki z obecnych 46 euro do 26 euro za tonę. Straty plantatorów będą w 60% zrekompensowane dodatkowymi dopłatami bezpośrednimi. Na szczęście takimi samymi dla unijnych jak i polskich plantatorów.
Jednak największe kontrowersje budzi pomysł, aby narodowymi limitami produkcji można było handlować. "Z punktu widzenia plantatorów niepokojące jest to, że będzie możliwość handlowania kwotami między państwami członkowskimi i wiele państw obawia się, że to może doprowadzić do tego, że i uprawa buraka cukrowego i przetwórstwo ich w tych krajach zaniknie" - uważa Władysław Piskorz.
Zniknie, gdyż mechanizm handlu kwotami oznacza, że byłyby one sprzedane tam, gdzie produkcja buraków i cukru jest tańsza. Propozycje Franza Fischlera już teraz budzą niezadowolenie nie tylko unijnych plantatorów, ale także wielu europejskich stolic.
Przeciwko reformie opowiada się Paryż. Do jej entuzjastów nie należy także Berlin. Warszawa już zapowiedziała, że będzie głosować przeciwko. Problem Unii Europejskiej polega na tym, że Bruksela musi zreformować rynek cukru czy tego chce czy nie. Żąda tego od niej Światowa Organizacja Handlu oraz państwa rozwijające się.