Firmy zajmujące się skupem zbóż zaczynają kusić producentów umowami kontraktacyjnymi. Ale o chętnych trudno. Zbyt wiele osób pamięta sytuację sprzed roku. Po pierwsze, jak trudno było wywiązać się z umów dostarczając odpowiednią ilość ziarna. Po drugie nie było żadnych zysków, bo różnica między ceną kontraktacyjną a rynkową sięgała nawet 300 złotych za tonę, na korzyść oczywiście tej ostatniej.
Teraz podpisują umowy tylko ci, co muszą. Przede wszystkim są to kontrakty w zamian za środki ochrony roślin. I tak tona pszenicy po żniwach wyceniana jest na 600 – 700 złotych. To całkiem niezła stawka, komentują eksperci. Tym bardziej, że prognozy Agencji Rynku Rolnego dotyczące cen pszenicy we wrześniu są podobne.
Natomiast żyto w tym samym terminie szacowane jest na 520 – 560 złotych za tonę. Do czerwca ceny powinny utrzymać się na podobnym do obecnego poziomie.
Sprzedaż zbóż na targowiskach niewielka, ale ceny pszenicy w wielu miejscach osiągnęły już 100 złotych za kwintal. Producenci zajęci są jeszcze pracami polowymi.