Szok cenowy nam nie grozi, ponieważ cukier będzie drożał stopniowo. Jednak już za kilka miesięcy jego cena będzie dwa razy wyższa niż obecnie. Polska musi dostosować się do standardów Unii Europejskiej, w której cena kryształków jest regulowana.
W pierwszych tygodniach stycznia cukrownie Krajowej Spółki Cukrowej
sprzedawały cukier po ok. 1,4 zł/kg, tracąc ok. 40 gr na kilogramie. Jednak
kryzys, który dotknął rynek cukru minął i ceny poszły w górę. W hurtowniach
kilogram kosztuje
We włocławskim "Alfie" można kupić cukier za 1,79 zł/kg i
1,99 zł/kg, ale tylko dlatego, że sklep wyprzedaje zapasy. Gdy magazyn zapełni
się nowymi dostawami, cena podskoczy do 2,4 zł/kg. Mimo to, jak mówi
kierowniczka sklepu Anita Kozimińska, szału nie ma: - Klienci kupują i będą
kupować, jak zwykle. Tragedia to może być dopiero od maja. O 20 gr wzrosły ceny
w w Grudziądzu (2,4 zł/kg). Podobnie jest w małych sklepach w Bydgoszczy.
Ożywienie widać w super- i hipermarketach, które nadal sprzedają cukier
poniżej 2 zł/kg (np. bydgoski "Mini-Mal" oferuje "Promyczek" z Pomorskiego Cukru
za 1,99 zł/kg). Zdarza się, że klienci kupują całe zgrzewki. Wielu z nich
wybiera zakupy w dyskontach. W ub. tygodniu w toruńskiej "Biedronce" cukier
kosztował ok. 1,6 zł/kg, więc wiele osób kupowało po kilka kilogramów. - Część z
nich robi zapasy, obawiając się dalszych podwyżek - zauważa Łucja Chudoba z
Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w Warszawie.
Cukier
gromadzą także fabryki słodyczy. Bydgoska "Jutrzenka" ma go tyle, żeby
wystarczyło na kilka miesięcy po integracji. - Dzięki temu unikniemy szoku
cenowego - zapewnia prezes Grzegorz Dołkowski . Jednak gromadzenie surowca jest
kłopotliwe. Zgodnie z zapowiedziami, Unia Europejska będzie pobierać opłaty za
nadmierne zapasy. I chociaż nie ma jeszcze polskiej ustawy, która będzie to
regulowała, producenci nie chcą zapełniać magazynów.
Eksperci podkreślają
jednak, że ceny będą rosły stopniowo, proporcjonalnie do wprowadzania do Polski
unijnych regulacji i towarów. - W Unii Europejskiej obowiązuje cena
interwencyjna 631,90 euro za tonę, poniżej której nie powinno się sprzedawać
cukru. Jeżeli na rynek trafi tańsza partia, państwo musi interweniować -
wyjaśnia Łucja Chudoba. Ale cena interwencyjna w UE jest tylko ceną minimalną,
dlatego w sklepach cukier kosztuje ok. 1 euro za kilogram, czyli dwa razy drożej
niż obecnie w Polsce.
Powolny wzrost cen utrzyma się prawdopodobnie do
następnej kampanii cukrowniczej, podczas której cukrownie zapłacą więcej za
buraki. Tona korzeni na rynek krajowy (kwota A) kosztować będzie 215 zł. Podczas
ostatniej kampanii kosztowała o ok. 100 zł mniej.
Pierwsze podwyżki cen
słodyczy, spowodowane droższym cukrem, będą w drugim półroczu 2004 r. Ale już
teraz firmy przygotowują wyjście z trudnej sytuacji. Prezes "Jutrzenki"
szczegółów zdradzać nie chce, ale zapowiada, że na rynek trafią produkty z
mniejszą zawartością cukru.