Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Stanowisko Polskiego Związku Rolników Ekologicznych w sprawie GMO

12 lutego 2008
Niedawno do opinii publicznej przekazano informację, że Rada Gospodarki Żywnościowej

– powołana Zarządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi – jako organ opiniodawczo-doradczy
– w 100% swoich członków poparła stanowisko o konieczności wprowadzenia pasz i upraw GMO
w Polsce.
Jest to nieprawda!

Jesteśmy członkiem RADY podobnie jak Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przetwórców i Producentów Żywności Ekologicznej „POLSKA EKOLOGIA” – nie braliśmy jednak udziału w głosowaniu, bo o nim nawet nie wiedzieliśmy.

Wiadomym jest od zawsze, że MY – ROLNICY EKOLOGICZNI – byliśmy, jesteśmy i będziemy przeciwni jakimkolwiek próbom wprowadzenia do Polski GMO
Rolnictwo ekologiczne i uprawy GMO, to dwa przeciwstawne i niemożliwe do współistnienia systemy rolnicze. Wszystkie ujęte w ramy prawa normy rolnictwa ekologicznego mówią NIE - GMO.

Jeżeli nawet śladowe ilości zostałyby stwierdzone w produktach ekologicznych tracimy wszystko; certyfikat, dopłaty, markę i co najważniejsze – zaufanie konsumentów. Tu nie może być mowy o żadnych negocjacjach czy próbach konsensusu w tym temacie.

Uważamy, że największy atut polskiego rolnictwa to Żywność Wysokiej Jakości – z terenów wolnych od GMO o ogromnej bioróżnorodności środowiska przyrodniczego. Czy mamy pozwolić to zaprzepaścić przez modę na GMO? Modę wprowadzoną przez największych trucicieli Świata. Jej skutki mogą okazać sie katastrofalne dla nas i dla środowiska – a płacić za nie będziemy nie tylko MY, ale także nasze następne pokolenia.
Wśród członków RADY nie tylko my – rolnicy i przetwórcy ekologiczni – jesteśmy przeciwnikami wprowadzenia GMO do Polski.
25 kwietnia na posiedzeniu RADY przedstawiliśmy propozycje odnośnie promowania upraw wysokobiałkowych, które by uzupełniły braki paszowe na polskim rynku. Inni proponowali powrót mączek mięsno-kostnych – jako alternatywę dla importowanej soi genetycznie
zmodyfikowanej. Jest więc szansa, aby nasz rynek był samowystarczalny.

Francja i Niemcy już wprowadzają ograniczenia w uprawach GMO, bowiem ich niezależne badania nie potwierdziły braku negatywnych skutków ubocznych, wręcz przeciwnie. Austria pozostaje nadal krajem wolnym od GMO.

Stanowisko Rady powołuje się na prawo unijne oraz ekspertyzy:
– Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej
– Komitetu Ochrony Roślin Polskiej Akademii Nauk
Zapewne też, przed kilkudziesięcioma laty pozytywnie opiniowały wprowadzenie środka DDT – panaceum na wiele problemów rolnictwa.

Dzisiaj, po ponad 40 latach od wycofania środka z rolnictwa, płacimy za jego ówczesne stosowanie do dziś. Niestety nie wiemy jak wysoką cenę. Znają ją na pewno rolnicy tracący zachodnie rynki zbytu, ze względu na obecność pozostałości tego środka w produktach rolnych. W Polsce nie prowadzi się żadnych badań w tym temacie, choć problem jest znany. Przy wycofywaniu środka DDT z użycia, mówiło sie o możliwości ujawnienia problemów z bezpłodnością u kobiet.

Czy dziś można stwierdzić, ze ten problem nie istnieje?

Obawiamy się, że podobnie może być z GMO – za negatywne skutki nie będzie odpowiedzialnych – ale płacić będziemy wszyscy.

Nie brak nam krajowych autorytetów, którzy zalecają daleko idącą ostrożność w temacie GMO. Jednak ich głos jest zagłuszany.

Zarzut, że rolnictwo bez GMO jest skansenem, rolnikom ekologicznym jest dobrze znany; mówiło się tak o nas jeszcze kilka lat temu. Czemu więc za tym niby skansenem ekologicznym pędzi cały cywilizowany Świat – nie tylko Europa, Australia, Kanada a Nawet USA! Niektóre kraje dążą do zwiększenia upraw ekologicznych nawet do 20%, a my mamy zaledwie 0,6% pomimo tego, że warunki do rozwoju mamy doskonałe.

W Polsce nie brakuje żywności, a raczej borykamy się z jej nadmiarem. Po co więc niepewne GMO?

Warto zapewne przytoczyć ekspertyzę przygotowaną przez profesora prawa europejskiego Ludwika Kramera na zlecenie Greenpeace, która dowodzi że:
  • Projekt Polskiej Ustawy zakazującej GMO jest w pełni zgodny z prawem europejskim.
  • Państwa członkowskie mają prawo wprowadzać restrykcje odnośnie użycia GMO na swoim
  • terytorium w celu ochrony środowiska. To, że Unia Europejska autoryzuje GMO nie znaczy,
  • że państwa członkowskie nie mają prawa regulować użycia GMO na własnym terytorium.
Warto o tym pamiętać.

POWIĄZANE

W odpowiedzi na wniosek Zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych z 14 sierpnia 2024 ...

W najnowszym raporcie ESG można znaleźć szczegółowe informacje dotyczące m.in. d...

Komisja Europejska zezwoliła wzeszłym tygodniu, 26 stycznia 2024r. na stosowanie...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę