To wciąż zbyt mało przekonują hodowcy, których zdaniem pasze powinny spaść poniżej 1 tys. zł za tonę. Tym bardziej, że tanieje soja, krajowe zboża, niższy jest również kurs euro, a w cenie pasz tych różnic nie widać.
Hodowcy z Opolszczyzny przymierzają się do zakupów w niemieckich mieszalniach. Tam tona paszy kosztuje około 950 zł. A firmy w promieniu 200 km dowożą ją bez dodatkowych opłat. Skazani na pasze krajowe czekają na kolejne obniżki i dokładają na razie do produkcji.
Nadal są mieszalnie pasz, które cenników nie zmieniały od pół roku. Jak mówią czas na nową kalkulację przyjdzie dopiero we wrześniu kiedy do produkcji wejdą już zboża z tegorocznych zbiorów.
Na wolnym rynku ceny skupu brojlerów spadły poniżej 3 zł za kilogram. Kto podpisał umowę kontraktacyjną może liczyć na 10-20 groszy więcej. Producenci indyków nie narzekają.