Świat inżynierii genetycznej popadł jeszcze bardziej w surrealizm wraz z doniesieniem, że „naukowcy” z Nowej Zelandii przedstawili zmodyfikowaną genetycznie, sklonowaną krowę, o której mówią, że produkuje mleko o obniżonym poziomie alergenu by mogło być spożywane przez ludzkie dzieci. Tak zostało to przedstawione przez BBC i innych.
Przerażająco, ci naukowcy sklonowali krowę a następnie zmienili embrion za pomocą interferencji w RNA. Po ciąży, krowa-mutant GMO urodziła się bez ogona! Ale naukowcy twierdzą, że nie ma problemu i że mutacja pozbawiająca ogona nie mogła być związana z niczym co zrobili z DNA krowy.
Cały ten projekt jest daremnym trudem, gdyż przyczyną większości uczuleń na krowie mleko jest pasteryzacja (chodzi o pasteryzację metodą UHT – która zabija 100% bakterii, w odróżnieniu od zwyczajnej pasteryzacji – przypis WM), która niszczy enzymy laktazy. Surowe mleko jest o wiele łatwiejsze do strawienia, ale oczywiście surowe mleko stało się przedmiotem kryminalizacji w Ameryce, gdzie FDA wraz z Ventura County i Los Angeles County w Kalifornii zorganizowały zbrojne napaście na centra dystrybucji sprzedające surowe mleko wtrącając ludzi do więzienia.
Podczas gdy kryminalizuje się świeże mleko i promuje gorsze, martwe, pasteryzowane mleko, które powoduje alergię u tych, którzy go piją, skorumpowany system żywnościowy w Ameryce, jest prawie pewne, iż przyjmie z zadowoleniem zmutowane, zmodyfikowane genetycznie, krowie mleko ze sklonowanej krowy określając je jako „bezpieczne” dla niemowląt! Mniejsza o to, że genetycznie zmienione mleko produkowane przez tę krowę miało „podwójne stężenia kazeiny”, jak donosi „The Guardian”. Mleko produkowane przez tego mutanta, sklonowaną krowę bez ogona jest oczywiście w 100% przepełnione sztucznymi hormonami. Jak podaje raport BBC: „[Krowa] Nie została jeszcze zapłodniona, produkując mleko normalnie więc naukowcy wykorzystali hormony by szybko uruchomić produkcję mleka.”