Od kilku dni obowiązuje zakaz stosowania maczek mięsno-kostnych w żywieniu zwierząt. Pojawił się wiec problem co zrobić z odpadami poubojowymi. Spalać czy nie spalać- oto jest pytanie.
Najprościej byłoby je właśnie spalać. ale w Polsce są tylko trzy zakłady, które się tym zajmują. Dlatego jest to bardzo kosztowne, a przy tym niebezpieczne dla środowiska. Jakie są inne możliwości zagospodarowania odpadów?
Związek Importerów i Eksporterów mięsa domaga się innych rozwiązań. - Można je wykorzystywać po odpowiednim uszlachetnieniu i przetworzeniu jako materiały do urzyźniania gleb, materiał kompostowy, energetyczny - mówi Stanisław Zięba z Polskiego Związku Eksporterów i Importerów Mięsa. Jednak zdaniem Głównego Lekarza Weterynarii takie propozycje do końca nie rozwiążą problemu. - Nie unikniemy magazynowania mączki - twierdzi Piotr Kołodziej.
Ale na rynku pojawiają się już pionierzy, którzy z powodzeniem wprowadzają nowe rozwiązania. - Technika polega na tym, że odpad poubojowy jest poddawany fermentacji w wyniku czego otrzymujemy biogaz, który zasila urządzenia do produkcji energii elektrycznej wykorzystywanej później w zakładzie - mówi Wojciech Łukaszek - z firmy Ekoenergoterm.
Aby założyć taką instalację trzeba ponieść spore nakłady finansowe. Cała linia technologiczna dla zakładu produkującego około 50 ton odpadów dziennie kosztuje 15 mln zł.