Ekolodzy, sprzeciwiający się dopuszczeniu upraw roślin genetycznie modyfikowanych, symboliczne "zasiali" we wtorek polskie nasiona podczas happeningu przed gmachem resortu rolnictwa.
Kilkunastu członków koalicji Polska Wolna od GMO oraz Warszawskiego Klubu Pszczelarza symbolicznie "wysiało" przed ministerstwem rolnictwa polskie proso, jęczmień i kukurydzę. Ponieważ siedziba resortu mieści się w centrum Warszawy i w okolicy nie ma zielonych terenów, ekolodzy przynieśli ze sobą folię, na którą wysypali warstwę ziemi i posiali nasiona. Przekazali też petycję do ministra rolnictwa Marka Sawickiego.
"Minister Sawicki już od kilku tygodni obiecuje wydanie rozporządzenia w sprawie zakazu uprawy w Polsce modyfikowanej kukurydzy MON 810" - wyjaśniła powody protestu członkini koalicji Polska Wolna od GMO Lena Huppert. "Czekamy więc na działania" - dodała.
Sawicki zapewniał na początku kwietnia, że w Polsce zostanie wprowadzony zakaz upraw modyfikowanej kukurydzy MON 810. Resort przygotował projekt rozporządzenia w tej sprawie. Zanim wejdzie on w życie, musi go zatwierdzić Komisja Europejska.
Rzeczniczka ministerstwa rolnictwa Małgorzata Książyk poinformowała we wtorek, że projekt rozporządzenia w połowie marca trafił do konsultacji społecznych i resort czeka na opinie partnerów społecznych o nowym prawie.
"Po zakończeniu konsultacji projekt zakazujący stosowania materiału siewnego odmian genetycznie modyfikowanej kukurydzy MON 810 trafi do dalszych prac" - zaznaczyła.
Ekolodzy protestowali też przeciw zapisom prezydenckiego projektu ustawy o nasiennictwie. W środę w Sejmie odbędzie się jego publiczne wysłuchanie.
"Prezydencki projekt ustawy o nasiennictwie nie zawiera zakazu sprowadzania i obrotu nasionami GMO na własny użytek. Chcemy uzupełnienia ustawy o zakaz takiego wysiewu. Projekt oddaje też 90 proc. wszystkich zasiewów rolnych w ręce korporacji, dla naszych rodzimych nasion zostawiając tylko 10 proc. Jeśli wprowadzimy tę ustawę, sprzedamy nasze rolnictwo" - podkreślała Huppert.
W środę ekolodzy powtórzą happening przed gmachem Sejmu. W ocenie Koalicji istnieje prawdopodobieństwo, że naturalna kukurydza zostanie zastąpiona modyfikowaną.
Prezydent skierował do parlamentu własny projekt ustawy o nasiennictwie po tym, jak zawetował przepisy uchwalone w lipcu 2011 r. przez Sejm, zawierające m.in. zapisy dotyczące roślin genetycznie modyfikowanych (GMO). Swoją decyzję tłumaczył jej niezgodnością z prawem unijnym.
W ocenie ekologów w Polsce areał upraw GMO rośnie i nikt go nie kontroluje. Rolnicy korzystają z niespójności polskiego systemu prawnego, w którym istnieje zakaz handlu ziarnami GMO z przeznaczeniem na wysiew, lecz sam wysiew nie jest zabroniony. Obchodzą oni zakaz obrotu ziarnem, kupując je za granicą - np. w Czechach, i wysiewają na swoich polach. Ekolodzy szacują, że w Polsce jest już ok. 3 tys. ha pól obsianych kukurydzą MON 810.
9597887
1