Sprawdza się pozytywny scenariusz dla hodowców bydła: ceny mleka pod koniec roku rosły, a i perspektywy na najbliższe miesiące nie są gorsze. Rolnicy prowadzący specjalistyczne gospodarstwa, gdzie produkuje się spore ilości mleka, osiągają już godziwe zyski. W listopadzie za litr mleka płacono rolnikom w skupie przeciętnie nieco ponad 1,15 zł.
To o 3 grosze więcej niż przed miesiącem i o kilkanaście groszy więcej niż w listopadzie 2009 roku. Najwięcej tradycyjnie płaci się rolnikom na Podlasiu, a najniższe stawki, też tradycyjnie, otrzymują dostawcy mleka z Małopolski i Podkarpacia. Województwo podlaskie to największy producent mleka i region o największej koncentracji przetwórstwa mleczarskiego. Tutaj w listopadzie za litr mleka rolnik otrzymywał średnio 1,25 zł. W zachodniopomorskim było to 1,20 zł, a w warmińsko-mazurskim 1,18 zł. Poziom powyżej średniej krajowej ceny osiągnęły jeszcze w lubuskim - 1,16 zł. W kujawsko-pomorskim i mazowieckim były z kolei na poziomie tej średniej (1,15 zł). Mniej dostawali już w mleczarniach za dostarczony surowiec producenci z województw: dolnośląskiego (1,14 zł), wielkopolskiego (1,13 zł), pomorskiego (1,12 zł), lubelskiego i opolskiego (po 1,11 zł), śląskiego (1,07 zł), łódzkiego (1,06 zł) i świętokrzyskiego (1,05 zł). Jeszcze w dwóch regionach mleko kosztuje mniej niż złotówkę za litr: w Małopolsce jest to 98 groszy, a na Podkarpaciu 96 groszy. O kolejne kilka groszy mogą wzrosnąć ceny mleka w grudniu, dzięki czemu średnia roczna cena skupu surowca osiągnie pułap około 1,05 zł za litr, podczas gdy w 2009 r. było to o prawie 15 groszy mniej. Mleczarze tłumaczą, że ceny idą w górę, bo w tym roku spadła podaż mleka. Z danych Agencji Rynku Rolnego wynika, że w okresie od kwietnia do października br. mleczarnie skupiły około 5,5 mld kg mleka po przeliczeniu na mleko o referencyjnej zawartości tłuszczu. Czyli po siedmiu miesiącach roku kwotowego stopień wykorzystania przez rolników indywidualnych kwot mlecznych wyniósł niespełna 60 procent (limit na ten sezon to prawie 9,8 mld kg). To nieco mniej niż w tym samym okresie roku kwotowego 2009/2010. I taka tendencja powinna się utrzymać w następnych miesiącach, co będzie zmuszało mleczarnie do podnoszenia cen skupu. Ale przetwórnie mleka nie ponoszą z tego powodu strat, gdyż w górę idą także ceny nabiału. Ponadto dzięki osłabieniu złotego w ostatnich tygodniach znacznie poprawiła się opłacalność eksportu.