Kilkanaście gatunków serów twardych, w tym sery z papryką, kminkiem, macierzanką, miętą czy szynką, wytwarzane według oryginalnych receptur, produkują mieszkanki gmin Wiżajny i Rutka Tartak. Każdy ma inny, niezwykły smak, czym zaskoczeni byli Francuzi z Departamentu Jura, którzy ostatnio odwiedzili Suwalszczyznę.
Gospodynią spotkania była Maria Micielica, producentka sera i właścicielka gospodarstwa agroturystycznego w Potopach gm. Rutka Tartak.
Z produkcji i sprzedaży sera żył mój dziadek, ser robiła mama, teraz robię ja – opowiadała Maria Micielica. – Nie jest tego wiele, na potrzeby własne i zatrzymujących się u mnie turystów.
Marii Kowalewskiej z Oklin przy wyrobie sera z macierzanką i miętą pomagają
córki Agnieszka i Kasia.
Doskonałe sery z ziołami, czosnkiem, kminkiem
i majerankiem przygotowała Jadwiga Falecka z Wiżajn. A Krystyna Sajewska z Oklin
zaskoczyła wspaniałym serem z szynką. Goście z Francji oblizywali palce po
degustacji wyrobów Henryki Rawinis z Maudy.
Mało kto wie, że do wyprodukowania jednego kilograma sera zużywa się 10 l
mleka.
Robicie sery, jakich nie powstydziłby się najlepszy serowar
znad Sekwany – mówili Francuzi. – Teraz musicie postarać się żeby o
waszych wyrobach usłyszeli nie tylko sąsiedzi i odwiedzający was turyści. Sery
mogą i powinny stać się znakiem rozpoznawczym nie tylko tej części
Suwalszczyzny, ale i każdej z was.
Być może w regionie powstanie drugi, po „Szlaku bocianim”. edukacyjny „Szlak serowarski”. A Wiżajny czy Rutka Tartak zorganizują „Święto sera”, na na wzór monieckiego święta ziemniaka, czy korycińskich „Dni truskawek”