Trzy tysiące tych ptaków planują kupić i wypuścić na pola opolscy myśliwi. Przedsięwzięcie kosztować będzie prawie 250 tysięcy złotych.
Tak wygląda kuropatwa
Kuropatwa ma na czole, wokół oczu i na podgardlu
upierzenie rdzawoczerwone. Grzbiet i skrzydła z wierzchu brązowoszare z
czarnymi, popielatymi i rdzawymi znakami. Podbrzusze i szyja popielate,
marmurkowane. Na piersiach, na brudnobiałym tle, kasztanowo-brązowa plama, która
u kogutów i bardzo starych kur ma kształt podkowy otwartej do dołu. Dziób krótki
niebieskawoszary. Kuropatwa ma długość około 30 cm, w tym ogon 8 cm, rozpiętość
skrzydeł około 45 cm i masę około 0,4 kg.
Zanim pierwsze pary tych polnych kuraków zostaną uwolnione z klatek, myśliwi
będą musieli zredukować liczebność drapieżników. Głównie lisów i jenotów, które
stanowią największe zagrożenie dla tych ptaków. Kolejnym etapem rozłożonej na
trzy lata akcji będzie przygotowanie siedlisk.
Myśliwi we własnym zakresie
zagospodarują istniejące remizy śródpolne. Obsadzone one zostaną krzewami jeżyn,
malin i głogu oraz innych niskopiennych roślin, które w okresie zimy mają
stanowić naturalną osłonę dla kuropatw przed wiatrem i drapieżnikami. Na ugorach
i nieużytkach rolnych utworzone zostaną specjalne poletka obsiane roślinnością
sprzyjającą zdobywaniu pożywienia przez kuropatwy.
W pierwszym etapie wyznaczonych zostanie 15 kół łowieckich, które gospodarują na terenach polnych i mają najlepsze warunki do naturalnej hodowli kuropatw.
- Ze stu par wypuszczanych na wolność aż osiemdziesiąt gniazduje i wyprowadza młode, które dają początek dzikiej populacji - mówi Henryk Michałowski, instruktor Zarządu Okręgu Polskiego Związku Łowieckiego w Opolu.
Przed wypuszczeniem na wolność kura i kogut będą przebywać w jednej klatce.
- Dzięki temu zwiększa się szansa, że razem będą gniazdować - mówi
Henryk Michałowski. - Szansa ta rośnie, gdy do kury z hodowli dołączony
zostaje kogut dziki. Dlatego planujemy zakupić koguty odłowione na terenie
województwa świętokrzyskiego. Kury pochodzić będą z hodowli w Mosznej.
Na ten
cel myśliwi przeznaczą 150 tysięcy złotych. Pozostałą kwotę, około 90 tysięcy,
zamierzają otrzymać z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej.