Zakłady drobiarskie płacą coraz mniej za skupowane brojlery i indyki. Klienci na obniżkę cen muszą jeszcze poczekać.
W Kujawsko-Pomorskiem w ostatnich tygodniach najbardziej staniały brojlery (2,7 zł/kg), indory (4,6 zł/kg) i indyczki (3,8 zł/kg). O 5 gr spadły ceny skupu kurczaków w Drobeksie w Solcu Kujawskim. Zakład płaci 2,75 zł/kg. – To duży spadek, tym bardziej że do niedawna na wolnym rynku można było dostać za kilogram kurczaka 3,3 złotego – stwierdza Halina Krauze, właścicielka fermy w Bagienicy.
Staniały także tuszki - średnio o 20 gr/kg. W ub. tygodniu większość zakładów sprzedawała świeże kurczaki po ok. 4,3 zł/kg. Za kilogram udek trzeba było zapłacić 3,9 zł.
Taniej z Brazylii
– Nie jest dobrze –
mówią zgodnie drobiarze. Wszystkiemu winny jest spadek eksportu ptaków do Unii
Europejskiej, gdzie wiosną br. stada zdziesiątkowała ptasia grypa. Zachód uporał
się już ze skutkami epidemii i nie potrzebuje polskiego drobiu. Zdarza się
nawet, że do naszych sklepów trafiają mrożone kurczaki m.in. z Holandii. Rynek
psuje także tani drób z Brazylii.
Drobiarze narzekają na wysokie ceny zboża (tona pszenicy kosztuje 600 zł) oraz na drożejącą soję. – Przy spadających cenach skupu będzie coraz gorzej. Czym będziemy karmić drób zimą? – zastanawia się Feliks Podgórski, szef fermy wylęgowej w Jeżewie.
Klient jeszcze czeka
Nie narzekają producenci jaj, które
są nadal drogie (35-40 gr/ szt.). Na razie nie staniały także jaja
wylęgowe: – Jeżeli utrzyma się spadek cen mięsa, stracimy także
my – przypuszcza Feliks Podgórski.
Skutków obniżki nie odczuli klienci. – Ceny utrzymują się na tym samym poziomie – mówią w spożywczym w Kurzętniku. W sklepie mięsnym w Szubinie trzeba zapłacić 5,20 zł/kg za kurczaka świeżego, 5,60 zł/kg za udka i 9,50 zł/kg za pierś z kurczaka. – Czy ceny spadną? Na pewno nie przed Dniem Wszystkich Świętych – przypuszcza kierownik sklepu.