Rozmowy w kwestii zakazu importu amerykańskiego drobiu do Rosji wymagają czasu i nie należy spodziewać się szybkiego ich zakończenia. W poniedziałek, 11 marca, w Moskwie negocjacje z Rosjanami podjęli amerykańscy specjaliści z resortu rolnictwa, biura przedstawiciela ds. handlu i urzędu kontroli żywności i leków.
Uchylenie zakazu importu zależy wyłącznie od naszego przekonania co do bezpieczeństwa żywnościowego dostarczanych produktów – oświadczył szef rosyjskich służb weterynaryjnych Michaił Krawczuk. Wiceminister rolnictwa Sergiej Dankwert przyznał, że Rosjanie nie są w stanie uregulować tego problemu tak szybko, jak pragną Amerykanie.
Do rozwiązania są poważne problemy techniczne – sprowadzanie mięsa bez odpowiednich koncesji, źle oznakowane partie, niektóre bez zaświadczeń o przydatności do spożycia. Nie ma sensu rozmawiać o innych sprawach, kiedy nie jest rozwiązany problem salmonelli – twierdzi rosyjski wiceminister rolnictwa, wymieniając przy tym liczbę 15 skażonych partii amerykańskiego drobiu, które dostały się do Rosji.
Zdaniem szefa służb weterynaryjnych amerykańscy eksperci przybyli za wcześnie. Rosjanie muszą najpierw zapoznać się z obszerną dokumentacją o warunkach hodowli drobiu w USA i używaniu do niej antybiotyków. Przedstawiciele rosyjskiego rządu nie są przekonani, że Amerykanie przestrzegają warunków dwustronnego porozumienia uzgodnionego w 1996 r. po poprzednim zakazie importu drobiu. Moskwie zależy na stworzeniu systemu kontroli jakości, który pozwoli obu stronom lepiej współdziałać.
Jaki będzie rezultat rozmów w sprawie amerykańskich kurczaków, dowiemy się dopiero za kilka dni.
Czytaj także: Rosyjski zakaz importu drobiu
MC, za Rzeczpospolitą