Koniec paniki ptasiej grypy, na rynku żywca drobiowego zaczęły się podwyżki. Jak mówią w dużych zakładach wolny rynek „rozszalał się„ windując pod koniec zeszłego tygodnia ceny brojlerów powyżej 3 złotych za kilogram.
Ostatnie dni to lekki zastój i minimalne spadki, ale od jutra znów może być drożej. Bo specyfiką tego rynku jest wzrost cen przed weekendem. Wtedy małe ubojnie potrzebują najwięcej towaru, bo sprzedaż białego mięsa gwałtownie wzrasta.
Na grille czy komunie, zakupy robi się w ostatniej chwili, czyli w piątek i sobotę. Duże zakłady choć niechętnie, też musiały podnieść cenniki, od 5 do 15 groszy za kilogram.
Bo choć hodowcy podpisali umowy, to małe ubojnie skutecznie ich kuszą, podkupując towar. Gdy wolny rynek oferuje więcej u nas automatycznie spadają dostawy mówią pracownicy działów kontraktacji. Normalnie hodowcy zgłaszają około 2-3 % upadków, gdy u konkurencji cena jest atrakcyjna ich rzekome straty rosną dwukrotnie.
1. ceny skupu żywca drobiowego zł/kg
brojlery
- wolny rynek 2,70 – 2,90
- umowy kontraktacyjne 2,40 – 2,60
- indory 3,25 – 3,35
- indyczki 2,90 – 3,15
Ceny rosną, bo żywca jest mało. Mimo ostatnich podwyżek w dużych firmach, na wolnym rynku ceny brojerów i tak są średnio o 1/10 wyższe. Wciąż niskie są ceny indyków.
2. mięso drobiowe zł/kg
hurtowe ceny zbytu
- tuszki 4,40 – 4,50
- filety z piersi 11,30 – 11,80
- ćwiartki 3,10 – 3,80
Ceny żywca rosną, tymczasem gotowe wyroby zaczynają już tanieć - narzekają przetwórcy. Za kilogram tuszek nikt już nie chce płaci 5 złotych. Teraz najczęstsza cena to 4 złote 40 groszy.