Proceder odświeżania mięsa wykryty w Zakładach Mięsnych Constar w Starachowicach, to skandal - uważa sekretarz generalny Związku "Polskie Mięso" Witold Choiński. Jednak, jak podkreślił, jest to jednostkowy przypadek.
Nie można tego tolerować i konsekwencje muszą być wyciągnięte. Faktom jest trudno zaprzeczać, jednak przestrzegamy, by nie wyolbrzymiać tej sprawy – powiedział PAP we wtorek Choiński.
Jak wyjaśnił, przeprowadzane kontrole weterynaryjne pokazują, że w innych zakładach nie mają miejsca takie przypadki. Jednak, jego zdaniem, muszą być zwiększone kontrole weterynaryjne, gdyż one czuwają nad jakością produktów.
W opinii Choińskiego, odświeżanie wędlin w Constarze nie mogło by się zdarzyć, gdyby nie pozwoliła na to weterynaria. Choiński dodał, że branża mięsna jeszcze przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, w dostosowanie firm do wymogów unijnych zainwestowała 1 mld euro (4 mld zł).
Piątkowa "Rzeczpospolita" podała, że we wspólnym śledztwie tej gazety i telewizji TVN dziennikarze wykryli, iż "w starachowickim Constarze zapleśniałe kiełbasy pracownicy "odświeżają" olejem, a wędlinom na etykietach przedłużają terminy ważności. Potem wędliny te trafiają do sklepów w całej Polsce.
W piątek Inspekcja Weterynaryjna wstrzymała konfekcjonowanie (czyli pakowanie i wysyłanie) wędlin w starachowickich zakładach mięsnych. Tego samego dnia rada nadzorcza spółki podjęła decyzję o wstrzymaniu całej produkcji. Odwołała także prezesa firmy.
Związek "Polskie Mięso" skupia 70 członków - największe zakłady mięsne w Polsce, jednym z nich Grupa Animeks, do której należy Constar.