Wystarczyły dwa tygodnie i sytuacja w punktach skupu żywca wieprzowego zmieniła się zupełnie. Teraz zakłady mięsne nie mają już żadnych problemów ze zdobyciem surowca. Kłopoty mają natomiast ci, którzy zbyt długo przetrzymywali zwierzęta. Małe zakłady nie chcą takich przyjmować, bo na krajowym rynku nie można znaleźć kupców na tłusty boczek, podgardla i mięsa drobne, a Rosja zamknęła granice.
Sprzedając dużym firmom, które rozliczają się według klasyfikacji europ przerośnięte tuczniki zaliczane są do najniższych klas, a ich cena gwałtownie spada. Tylko za najlepsze świnie udaje się uzyskać około 3,25 zł/kg. Ale jak wyliczyli przetwórcy średnia cena wypłacana rolnikom to najczęściej 2,80 zł/kg.Świń jest sporo, a potrzeby coraz mniejsze. W tym tygodniu będzie jeszcze gorzej, bo zaczyna się Post. W niektórych firmach już powrócono do zapisów, a terminy są zajęte do 22 marca.Zahamowany został spadek cen żywca wieprzowego, a wraz z nim i prosiąt. Najtaniej można je kupić w województwie warmińsko–mazurskim i na Podlasiu.
ppr.pl - Rolnictwo, Ekologia, Natura
Minister Czesław Siekierski spotkał się z przedstawicielami branży spożywczej, k...
W nawiązaniu do publikacji pojawiających się w brytyjskich mediach, z pełną stan...