15 kwietnia państwa Unii Europejskiej zdecydują, czy przychylić się do prośby Polski, by ok. 300 polskich mleczarni i rzeźni (w większości małych) mogło dostać dodatkowy czas na dostosowanie się do unijnych norm weterynaryjnych i sanitarnych.
Jak dowiedziała się "Gazeta" w poniedziałek eksperci Polski i Komisji Europejskiej dokonywali wspólnego przeglądu, czy przedstawiona Brukseli dokumentacja zakładów jest kompletna i odpowiada wymaganiom UE (zaawansowane prace, zabezpieczone ich finansowanie, szybki termin ukończenia modernizacji).
W początkach kwietnia minister rolnictwa Wojciech Olejniczak zwrócił się do komisarza Unii Davida Byrne'a o dodatkowy czas (od trzech miesięcy do roku) dla 286 mleczarni i rzeźni, by mogły dostosować się do europejskich norm.
Zapewnił, że przez ten czas te zakłady będą produkować żywność wyłącznie na rynek lokalny, co ma ochronić Polskę przed nałożeniem na nas europejskich klauzul i zamknięcia przed całą naszą żywnością unijnego rynku.