Po wielu latach starań na Opolszczyźnie powstanie duża ubojnia. Z pomysłem jej uruchomienia wystąpili sami rolnicy. W jej budowie uczestniczyć będzie 160 mieszkańców okolicznych wsi. Ma to być pierwsza rzeźnia w Polsce, której właścicielami będą rolnicy.
Rolnicy z okolic Prudnika i Białej dotychczas sprzedawali tuczniki handlarzom ze Śląska, a nawet z Wielkopolski. Z półtora roku ma się to zmienić.
Rolnicy w trakcie kilkakrotnych pobytów we Włoszech nawiązali współpracę z tamtejszymi rzeźnikami. Ci gwarantują, że będą dobrze płacić, ale chcą aby mięso było już pocięte na elementy, bo u nich koszty pracy są bardzo wysokie. "Rzeźnia poprzez sprzedaż do Włoch gwarantuje tym ludziom, że ich wkład na pewno będzie sprzedany z korzyścią 10% -15% większą w stosunku do średniej krajowej" - mówi wiceprezes Opolskiej Izby Rolniczej Bogdan Zioła.
"W czasie przygotowań i rozmów we Włoszech znaleźliśmy dużo ludzi, którzy chcieliby brać mięso z Polski. Zainteresowanych jest wiele zakładów przetwórczych. Duże ubojnie chciałyby jednak mieć wyłączność" - mówi Leandro de Cao - właściciel restauracji w Jarnołtówku.
Współpracą z opolskimi rolnikami zainteresowały się również włoskie banki. "Musimy sprawdzić biznes plan I przedyskutować to na Zarządzie, ale oczywiście długo-terminowe finansowanie jest inicjatywą wartą zainteresowania, ponieważ nasze kraje są razem w Unii Europejskiej." mówi dyrektor Banku Unicredito Italiano w Banku Pekao SA Giacomelli Dorado.
Rzeźnia ma być gotowa jesienią przyszłego roku. Inwestycja ma kosztować 20 mln zł, ale rolnicy liczą na to, że połowę kosztów sfinansują z programu unijnego. Swój udział w budowie ma też gmina Lubrza pod Prudnikiem, która przekazała na inwestycję 5,5 hektara gruntu. Hodowcy wkrótce złożą się po 2,5 tys. zł.