Wszyscy wszystko mają, więc nikt niczego nie kupuje. Tak wygląda teraz rynek mięsa - zgodnie przyznają maklerzy. Jeszcze do niedawna tak popularne i atrakcyjne ze względu na cenę towary z importu, zniknęły z giełdowych ofert. Duży wpływ miało na to umacniające się euro.
Jeszcze gorzej jest z eksportem. Na Ukrainie ciągle przedłużają się prace nad nowym kodeksem handlowym, dlatego o kupców trudno. Efekt takiej sytuacji to spadek cen. Teraz pełne półtusze chłodzone w klasie R kosztują około 4,80 zł za kilogram. Mimo tak atrakcyjnej ceny chętnych brak. Wyjątkowo trudno sprzedać szynkę. Ostatnie oferty to 6,20 zł za świeży towar. Taniej już być nie może - przekonują maklerzy.