Nareszcie na nasze półtusze wieprzowe otworzyła się Ukraina. To spowodowało wzmożone zakupy na wczorajszym przetargu. Ceny mogą przekroczyć wywoławczą w wysokości 2,20 zł za kilogram, a to oznacza, że przetargi kopertowe, które zorganizowała Agencja, aby szybciej pozbyć się mięsa, były zupełnie niepotrzebne.
Tym bardziej, że oferowane przez eksporterów kwoty nie przekroczyły 2 zł za kg. Problem jest z Rumunią. Od piątku można przywozić tam tylko mrożone półtusze, a dodatkowo mięso musi pochodzić nie tylko z ubojni, która ma unijne uprawnienia, ale i z chłodni z takimi samymi wymaganiami. A na wolnym rynku jeszcze do niedawna poszukiwane mięsa lepszego gatunku przestały już cieszyć się popularnością. Sytuację złagodził import schabu, boczku i szynki z Unii Europejskiej.