Świń na rynku jest coraz mniej, ceny w punktach skupu i w sklepach pną się w górę. W zakładach mięsnych twierdzą, że sprzedaż - szczególnie mięsa - idzie coraz lepiej, ale w sklepach ożywienia nie widać.
Ceny tuczników są coraz wyższe. Wczoraj w firmie Emis w Niemojewie za kilogram płacono 4,40 zł (z VAT). W innych zakładach stawki były podobne - od 4,20 do 4,50 zł. Kolejne podwyżki są nieuniknione. Do punktów skupu trafia coraz mniej świń i jest to efekt wysokich kosztów produkcji i małej opłacalności, która pod koniec minionego roku doprowadziła do zmniejszenia pogłowia trzody.
Może być gorzej
Zwykle w trzecim kwartale stado
tuczników jest najmniejsze. W tym roku może być ono szczególnie małe, więc
podwyżki cen mięsa są nieuniknione. W zakładach mięsnych prognozują jednak, że
wzrost cen skupu nie będzie duży, bo musiałby się on przełożyć na dalsze
podwyżki w sklepach, których klienci na pewno nie zaakceptują. - Ceny rosną,
a pensje są ciągle w dole - uważa Barbara Kurczyńska ze sklepu Kabanos w
Inowrocławiu. - Jak tak dalej pójdzie, to większość klientów przejdzie na
warzywka.
Pomimo tego w zakładach mięsnych zauważają wzrost sprzedaży, szczególnie mięsa. Marek Langowski, dyrektor Zakładów Mięsnych MAT w Czerniewicach tłumaczy to przygotowywaniem się zakładów przetwórczych do sezonu grillowego. - Żeby tylko była dobra pogoda, to sprzedaż może ruszyć - ma nadzieję Kamila Zaręba z chojnickiego sklepu firmy Skiba.
Grill nie dla każdego
Zdaniem Kurczyńskiej nie każdego
będzie stać na grillowanie. - Obawiam się, że dochodzimy do kresu
wytrzymałości klientów - martwi się dyrektor Langowski. - Kolejnych
podwyżek mogą nie udźwignąć.
Dla zakładów mięsnych spełniających wymogi unijne nie oznacza to jednak katastrofy. Zarówno mięso, jak i wyroby coraz częściej wyjeżdżają na zachód i południe Europy. Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, czerniewickie zakłady odwiedzają tygodniowo 3-4 firmy ze "starej" Unii. Są one zainteresowane nie tylko kupnem każdej ilości wołowiny, ale także wieprzowej szynki, czy schabu bez kości.