Pomimo apeli władz Ostrołęki i powoływania się na lokalny patriotyzm, od kilku miesięcy spada sprzedaż wyrobów "Ostrołęki".
Decyzją zarządu spółki SP "Handel", właściciela Zakładów Mięsnych
"Ostrołęka", 29 kwietnia pracę w tej firmie straci 280 osób. Zwolnienia dyrekcja
tłumaczy trudną sytuacją finansową firmy. Straty ZM, według naszych źródeł,
wyniosły w minionym roku rozliczeniowym ok. 7 mln zł.
Od 29 kwietnia pracę w ostrołęckiej spółce stracą 62 osoby zatrudnione w pionie technicznym, 158 z produkcji, 60 osób z działu finansowo-księgowego wraz z administracją. Oznacza to, że zwolnionych będzie 280 z 507-osobowej załogi. Jak udało nam się ustalić, "oszczędzeni" będą ci, którzy są jedynymi żywicielami rodziny, samotne matki i ojcowie.
Na przyczynę tak dramatycznej decyzji, właściciel firmy wskazuje złą sytuację finansową zakładu. Straty firmy w minionym roku rozliczeniowym wyniosły ok. 7 mln zł netto. Zdaniem ekonomistów, żeby zakład nie przynosił strat przy obecnym poziomie zatrudnienia, sprzedaż powinna wynosić 8-9 mln zł miesięcznie. Tymczasem w styczniu wartość sprzedaży wyniosła zaledwie ok. 5 mln 700 zł, czyli zdecydowanie za mało, żeby utrzymać firmę na poziomie rentowności. Obecna sytuacja firmy oceniana jest jako najgorsza w jej historii.
Trzeba podkreślić, że jest ogólnie zła sytuacja w kraju i to jest jedna z przyczyn kryzysu – mówi Janina Wądołowska z zakładowej "Solidarności" ZM "O" – Mamy coraz mniejsze rynki zbytu, coraz mniej konsumentów.
Sprzedaż rosła do sierpnia 2002 r. Od października rozpoczął się systematyczny jej spadek. Jak podkreśla Janina Wądołowska, poza zapowiedzianymi zwolnieniami 280 osób, cały czas w zakładzie zwalniani są pracownicy. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, żeby ratować firmę – twierdzi Wądołowska – Korzystaliśmy z bezpłatnych urlopów, choć wielu się to nie podobało, bo wiedzieliśmy, że tak trzeba. Na początku marca wypowiedziany też został układ zbiorowy o pracę w ZM "O". Oznacza to, że pracownicy nie mogą liczyć na dodatki świąteczne, stażowe, szkodliwe itp.
Wczoraj przedstawiciele związków zawodowych, działających w zakładzie
rozmawiali z dyrekcją i właścicielami Zakładów Mięsnych "Ostrołęka". Jednak,
zdaniem związkowców, nie można liczyć na pozytywne efekty tych rozmów.
W ciężkiej sytuacji finansowej "Ostrołęka" była także w
roku ubiegłym. Owóczesny właściciel firmy, "Morliny" S.A. zdecydował o
zwolnieniach grupowych 550 pracowników, z 754-osobowej załogi. Dzięki
interwencji ówczesnych władz miasta, parlamentarzystów i mediów, udało się
ograniczyć redukcję zatrudnienia. Zwolnionych zostało ok. 200 osób. Udało się
też znaleźć dla zakładów nowego inwestora, ostrołęcką spółkę SPS "Handel". Dla
ZM miało to oznaczać ograniczenie zwolnień i rozwój produkcji...
Nie otrzymałem jeszcze oficjalnej informacji w sprawie zwolnień w ZM "Ostrołęka" – mówi Ryszard Załuska, prezydent miasta – Nie wiem jednak, co mogę w tej sytuacji zrobić, nie widzę możliwości pomocy. Być może w przyszłości, postaram się spotkać z prezesem Łączyńskim i porozmawiać o sytuacji firmy.
Zdaniem prezesa Tomasza Łączyńskiego do zwolnień na pewno dojdzie. Jak nas poinformowano w Powiatowym Urzędzie Pracy w Ostrołęce, na terenie zakładu pełnić będzie dyżury doradca zawodowy z PUP. Każdy ze zwalnianych pracowników może z nim porozmawiać na temat swojej przyszłości na rynku pracy.