Obecnie warunki ekonomiczne wielu zakładów mięsnych są bardzo trudne. Programy pomocowe dopiero ruszają.
Dlatego zakłady same nie potrafią udźwignąć inwestycji. Muszą się posiłkować dodatkowymi funduszami, które są dostępne dopiero teraz. Każda inwestycja, którą ponosi zakład, pociąga za sobą koszty, co przekłada się na ceny wyrobów. Jednak część zakładów, które nie przeprowadzi inwestycji, będzie miało problem. Wiąże się to z podziałem na poszczególne kategorie zakładów mięsnych.
Zakłady posiadające kategorię B1 muszą się dostosować do warunków unijnych do dnia wejścia Polski do UE czyli do 1 maja 2004 roku. Natomiast zakłady należące do kategorii B2 muszą dostosować się do końca 2004 lub 2006 roku. Tymczasem 30 czerwca upływa termin składania podań o zmianę kategorii. Wiele zakładów obawia się integracji z Unią, ponieważ szacuje się, że 20% z nich może ulec likwidacji. Również 40% ubojni może zaprzestać swojej działalności. Dla nich Unia to zagrożenie. Ale są też zakłady mięsne, dla których Unia to duża szansa. Są to takie zakłady, które dostosują się i wyprodukują taki produkt, który znajdzie się nie tylko na stołach polskich, ale również na stołach europejskich.