W ramach oszczędności masarnia postanowiła zmniejszyć wypłaty swoich pracowników. Obniżka płac ma wynieść w tym roku 10 % i uratować firmę przed upadkiem.
Masarnia jest samodzielną spółką, a jej właścicielem jest świnoujski PSS
"Społem". Obniżka płac o dziesięć procent obejmie wszystkich zatrudnionych,
także członków zarządu (w sumie 33 osoby). Na razie obowiązywać będzie przez
rok. Zatrudnieni bezpośrednio przy produkcji będą miesięcznie zarabiać mniej
średnio o 180 zł.
Według zarządu obniżenie płac ma pomóc w uratowaniu
firmy przed bankructwem. Prezes zarządu firmy Wiesława Ertel tłumaczy – Nasza sytuacja jest co prawda już lepsza niż dwa lata temu,
ale wciąż jeszcze musimy oszczędzać. Zmniejszenie wynagrodzeń to jedyny sposób,
by zmniejszyć koszty bez zwolnień pracowników.
Na obniżenie zarobków zgodziła się załoga. Jeden z
pracowników Mieczysław Ziegert mówi – Zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji
firmy. Wolimy mniej zarabiać, niż w ogóle stracić pracę.
Zarząd
masarni liczy, że dzięki oszczędnościom uda się także znaleźć pieniądze na zakup
nowego sprzętu i poprawę warunków produkcji. Potrzeba na to około pięciu
milionów złotych. Zmiany mają pomóc w dostosowaniu zakładu do przepisów Unii
Europejskiej. Firma musi je wprowadzić, jeśli chce sprzedawać swoje produkty
również na unijnym rynku.
Wiesława Ertel dodaje – Co prawda w tej
chwili nie mamy takich pieniędzy. Ale jeśli część pieniędzy uda nam się
zaoszczędzić, to mamy szansę na dotację z funduszy unijnych.