Agencja Rynku Rolnego nie zdecydowała się jeszcze przeznaczyć swoich zapasów wieprzowiny na krajowy rynek i nadal prowadzi interwencyjny skup żywca.
Chodzi o to, żeby nie tylko patrzeć na interes zakładów przetwórczych, ale i na interes rolników i odpowiednio ten interes równoważyć. Po pierwsze – rosną ceny, po drugie – maleje podaż, po trzecie – lipiec, sierpień są to miesiące, w których podaż wieprzowiny w Polsce jest zawsze mała, bo rolnicy są zajęci uprawami polowymi – mówi Ryszard Pazura – prezes ARR. Na pewno zadowoleni są rolnicy, bo tuczniki można sprzedać już nawet po 3,80 zł/kg. Tymczasem Agencja płaci po 3,20 zł/kg. Nic dziwnego, że agencyjne punkty skupu świecą pustkami i że Agencja 1 lipca wstrzyma skup. Natomiast niezadowoleni są przetwórcy. Ich zdaniem Agencja już teraz powinna tygodniowo rzucać na rynek przynajmniej 3000 ton wieprzowiny. Jest to także w interesie rolnika, ponieważ nikt bardziej niż rolnik nie jest zainteresowany stabilnością sytuacji. Najbardziej rolnika męczy i wywołuje bulwersację to, że nie wie za ile sprzeda za miesiąc, za kwartał, za rok – mówi Stanisław Zięba z Polskiego Związku Producentów, Eksporterów i Importerów Mięsa.
W Agencji podkreślają, że jeśli będzie sytuacja sprzyjająca, to powoli Agencja będzie sprzedawać wieprzowinę na rynek krajowy. Ale co kryje się pod hasłem “sytuacja sprzyjająca i dla kogo” – nie precyzują. Rynek aż huczy od plotek, że Agencja kieruje się interesem politycznym i dlatego chce zadowolić rolników.